Futrzaną kamizelkę sygnowaną nazwiskiem Gosi Baczyńskiej i zakupioną z jej kolekcji dla Rossmanna posiadam w swojej szafie już drugi rok i uważam ją za jeden z moich lepszych zakupów odzieżowych.
Spełnia ona bowiem najważniejszą swoją funkcję, jakiej oczekuję od wszystkich ubrań, które kupuję: jest niesamowicie uniwersalna!
Każda z Was ma pewnie tak samo - kupowane ubrania dzieli na te ładne i te praktyczne. Choć w głębi duszy chciałaby, żeby spełniały one obydwa wymogi naraz. Czy tak się jednak da? A przynajmniej - czy zawsze?
Dawno, dawno temu, w czasach datowanych na wiele lat przed jakąkolwiek myślą o założeniu bloga, ciuchy kupowałam o wiele bardziej spontanicznie - kiedy coś mi się spodobało, to bez zastanowienia kupowałam tę rzecz i absolutnie nie myślałam o tym, czy będę miała z czym ją nosić ani też czy w ogóle będzie ona do mnie pasować. Stąd też swego czasu w mojej garderobie znalazły się rzeczy, które nigdy nie powinny do niej trafić, bo nie zostały założone więcej niż raz/dwa: sukienki w groszki, koszulki w neonowych kolorach, pstrokate rajstopy i temu podobne "wypadki przy pracy".
Jeszcze niedawno masa takich pamiątek po chwilowym zaniku rozsądku zalegała na dnie mojej szafy, ale przy okazji wyprowadzki z Łodzi do mieszkania rodziców i przeprowadzki do Warszawy (którą zaliczyłam tydzień później) udało mi się rozprawić z tym całym bajzlem. Ilość rzeczy, którą zmuszona byłam wtedy wyrzucić uświadomiła mi, że nie ma niczego lepszego od świadomych zakupów. I że w wypadku mody też trzeba umieć być asertywnym/-ną. Po to, żeby potrafić oprzeć się sezonowym trendom i konsekwentnie wybierać tylko rzeczy:
a) w których czujemy się dobrze bez względu na to, czy są modne, czy nie;
b) które możemy założyć zarówno wtedy, gdy chcemy zbudować jakąś "stylizację", jak i wówczas, gdy modą przejmować się zupełnie nie musimy i chcemy mieć po prostu co założyć na grzbiet;
c) które się na nas nie zestarzeją i co do których mamy przekonanie, że będziemy mogły/mogli nosić je bez poczucia obciachu przez kilka sezonów.
Od kilku lat zakupy odzieżowe nie sprawiają mi już takiego problemu. Mogę odpowiedzieć bez chwili wahania, że tak - udało mi się odnaleźć to, co zwykłyśmy/-liśmy nazywać czyimś indywidualnym stylem. I dziś kompletowanie garderoby nie jest już dla mnie wyzwaniem ani kłopotem. Powiem więcej - gdyby nie mój wrodzony już chyba zakupoholizm (nad którym też nauczyłam się w ostatnim czasie bardzo panować, bo jakbym tego nie ogarnęła, to przypuszczam, że mój pobyt w Warszawie skończyłby się bardzo, bardzo źle...), to nie musiałabym niczego kupować przez kilka następnych lat. Wszystko w mojej szafie pasuje do siebie i z każdą rzeczą, którą w niej posiadam jestem w stanie stworzyć przynajmniej kilka zestawów.
Ale że ugruntowany styl to przecież nie to samo, co noszenie ciągle tych samych ubrań, to nie mam sobie zbyt wiele do zarzucenia ;)
Już na wstępie powiedziałam o kamizelce, ale o wszystkim w co jestem ubrana na prezentowanych Wam dzisiaj zdjęciach mogłabym rzec to samo.
Od chokera i plecaka poczynając a na dżinsach (co do których ciągle nie mam pewności, czy bliżej im do modeli mom czy boyfriend jeans) kończąc.
Każdy z elementów dzisiejszego zestawu służy mi już bardzo długo, każdy też starałam się kupować z myślą o czymś więcej, niż tylko obfotografowanie go na blogu.
I tak okazało się, że te trzewiki udające glany są fantastycznymi butami zarówno na wakacyjny wyjazd, jak i wyjście do pracy, a od plecaka nie ma - po prostu nie ma - żadnej wygodniejszej torby. I pojemniejszej!
A kamizelka jest jednym z najcieplejszych okryć wierzchnich, jakie kiedykolwiek sobie sprawiłam. I jakim ładnym przy tym!
O kaszkiecie nawet nie wspominam - choć nie do końca jestem przekonana, czy takie nakrycie głowy do mnie pasuje, to gdyby nie on nie byłabym w stanie stworzyć bardzo wielu fajnych grunge'owych połączeń ;)
Kaszkiet - H&M
Wełniany sweter - H&M
Kamizelka ze sztucznego futerka - Gosia Baczyńska dla Rossmann Polska
Plecak - Forever 21
Dżinsy - Bershka
Trzewiki - H&M
ODWIEDŹCIE MNIE NA:
Jak Wam się podoba ta całość?
Pozdrawiam wczesnowiosennie - Wasza Mar.
Świetny ten zestaw Mar, kamizelki i możliwości noszenia takowej zazdoszczę Ci bardzo!
OdpowiedzUsuńJa tam uważam, że też byś w takiej nie wyglądała źle ;P
UsuńChoć staram się kupować ubrania i ładne i funkcjonalne to nie zawsze się to udaje.
OdpowiedzUsuńŚwietna kamizelka, super po prostu. U mnie kamizelki nie bardzo się sprawdzają, jakoś nie lubię. Kaszkiet - cudowne nakrycie głowy ale mnie w nim nie jest dobrze, bardzo żałuję, bo chciałabym, chciała. Bardzo mi się podoba całość, na wielki PLUS!Pozdrawiam serdecznie...
Basiu, Tobie pasuje za to elegancja, z którą ja się muszę bardzo namęczyć, żeby nie wyglądać w niej śmiesznie ;)
UsuńTakże - nie ma na co narzekać!
Kamizelka rewelacja! wygląda znakomicie :) całość wygląda również znakomicie :) A ja Ci zazdroszczę, że tak genialnie wyglądasz we wszelkich nakryciach głowy, w kaszkiecie zwłaszcza :)
OdpowiedzUsuńTy za to, Madziu, wyglądasz genialnie we wszystkim :)!
Usuńświetny futrzak, też muszę w taki zainwestować <3
OdpowiedzUsuńTeraz to chyba trzeba będzie poczekać z tą decyzją do wyprzedaży ;P
UsuńGenialny,prosty, wygodny a zarazem stylowy zestaw!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, cieszę się, że się podoba :)
UsuńLilly, ta się cieszę, że jesteś
OdpowiedzUsuńzestaw jak najbardziej w Twoim stylu:) świetnie się prezentujesz:)
OdpowiedzUsuńRacja, też uwielbiam nosić te futrzaki, bo nie dość, że wyglądają stylowo, oryginalnie, to są też ciepluchne <3
OdpowiedzUsuńI fajnie widzieć Cię w dżinach, bo z tego co pamiętam, to to raczej rzadkość u Ciebie :P
Plecak bardzo przypadł mi do gustu, teraz gdy chodzę z wielką torbą obładowana jak beduin, to z chęcią sama bym sobie taki sprawiła, na plecy i heeeeja :D
Od ubiegłego lata bardzo chętnie i bardzo często chodzę w dżinsach :) Wiele się u mnie - jak widać - pozmieniało ;)
UsuńJednak, to blogowanie na coś się zdaje. Wybieramy ubrania bardziej świadomie, kupujemy i ładne i uniwersalne, i takie, które nam po prostu leżą. Ciekawy zestaw wyszedł, a ta kamizelka fajnie go właśnie urozmaica, no i w kaszkiecie Ci do twarzy. Możesz nosić, śmiało ☺
OdpowiedzUsuńNic mnie tak nie nauczyło świadomego kupowania jak blogowanie!
UsuńDziękuję ;)
Kamizelkę już wychwalałam, świetna stylówka Marczaku, ładnie Ci w kaszkiecie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń< rumieni się >
UsuńCieszę się że jesteś spowrotem, bo miałaś chyba dłuższą przerwę prawda? Super stylówka a futrzak na lata, cudny jest. Pozdrawiam Adriana Style
OdpowiedzUsuńDość długą ;)
UsuńNie tylko w blogowaniu, ale i w normalnym życiu :)
Dzięki, też pozdrawiam!
Takie zestawy - stworzone z rzeczy, w których chodzimy na co dzień i w których się dobrze czujemy są najlepsze. Fajna całość:)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam! :)
UsuńBardzo sympatyczna kamizelka :) W taką pogodę, jak dzisiaj, jest również na pewno bardzo funkcjonalna... :)
OdpowiedzUsuńJa ją wykorzystywałam przez całą zimę jako ocieplacz noszony do pracy ;P
UsuńWieje mi czasem po plecach chłodem z magazynu - wtedy się nią otulam ;)
ja jestem wielką fanką futrzanych kamizelek i mogłabym je kolekcjonować w swojej szafie. Ta Twoja jest piękna!
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńTeż uważam, że trafił mi się całkiem zgrabny model ;)
Po pierwsze uwielbiam twój styl to wiesz sama:) Po drugie próbowałam kupić taki kaszkiet w mojej mieścinie i nigdzie sie nie da go dostać:(
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
WWW.KARYN.PL
Ja swój kupiła na stronie H&M'u wiosną ubiegłego roku :) polecam przeglądać przez cały rok wyprzedażowy dział na H&M'ie. Dałam za niego jakieś grosze.
UsuńTakie same/podobne kaszkiety widziałam w nowej kolekcji Stradivariusa i Bershki jakby co :)
Super stylizacja! Ładnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńZapraszam CAKEMONIKA :)
super zestaw! wszystko fajnie do siebie pasuje :) Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńNawzajem, Sabinko :)
Usuńwyglądasz świetnie! Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńdziękuję i wzajemnie :)
UsuńTen zestaw wygląda po prostu super! :) Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńMERI WILD BLOG
Podoba mi się ten look, kaszkiet w połączeniu z tą kamizelką- bomba!<3
OdpowiedzUsuńMega :)
Fajnie, że wróciłaś! Kamizelka jest świetna, mam podobną tylko czarno-białą i ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńCzeeeść ! Ja również rzadko tu bywam. Miło Cie widzieć. Ślicznie wygladasz :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kochanie!
Usuń