Jak się już nad morzem było, to nie ma zmiłuj - sesją nadmorską pochwalić się trzeba.
Wszak zdjęcia na plaży to większy "must have", niż najpiękniejsza nawet letnia sukienka albo najmodniejsze danego roku sandały ;)
Prawda?
Do prób poprawy kwestii estetyki mego urlopowego stroju skutecznie zniechęcało mnie przedpotopowe żelazko, które zastałam na kwaterze - prasowanie nim czegokolwiek zajmowało wieki i przynosiło średnie efekty.
Trzeba więc było ogarnąć się którymś popołudniem.
Przyznać muszę, że to, w które w końcu udało mi się zebrać i wyprawić na zdjęcia okazało się dla mnie łaskawe - przez cały niemal czas naszego tygodniowego pobytu nad morzem około godziny szesnastej słońce ukrywało się za chmurami, spadał deszcz, zrywał się wiatr i jedyne co można było zrobić, to objeść się w smażalni albo opić lokalnym specjałem - piwem Władek.
A w tamto - jak na zawołanie!
Przyjemnie, dość słonecznie.
Wiaterek był, to prawda.
Ale jestem mu wdzięczna za to, że przyszedł.
Mogłam dzięki niemu przyodziać się w to wielkie, zygzakowe (albo - jak kto woli - azteckie) cudo - chustę, którą tuż przed wyjazdem nad morze odkupiłam od Ewy - Viosny.
Kilka już razy wspominałam Wam, że mam "oko" do ubrań i dodatków - bardzo szybko umiem ocenić, czy dana rzecz będzie do mnie pasować i dobrze się nosić.
Od pierwszego wypatrzenia wiem, czy się dogadamy ;)
Tak też było z tą chustą - Ewa ogłosiła wyprzedaż szafy, przygotowała stosownego posta, ja w nim dostrzegłam chustę... i bez chwili wahania zarezerwowałam ją dla siebie ;)
Jest olbrzymia!
Nie wiem, czy dałoby się owinąć nią w sposób tradycyjny - motając ją wokół szyi.
Ja od początku chciałam zrobić z niej coś na wzór poncza.
Raczej nie noszę odcieni niebieskiego - teoretycznie powinno być mi w nich dobrze, bo mam niebieskie (albo szare? one różnie w różnym świetle wyglądają) oczy.
Ale słabo widzę niebieskości dołożone do moich włosów (pamiętacie? z czerwienią mam podobnie ;)).
Więc unikam ich. Dość konsekwentnie.
Jeśli już skuszę się na coś niebieskiego, to jest to rzecz w odcieniu bardziej granat przypominającym ;)
Jednak w wypadku tej chusty w ogóle nie zwracałam uwagi na te niebieskawe na niej kolory - wzór, wzór mnie zaczarował.
Lubię geometryczne printy, lubię wszystkie te zdobienia, które nieco z azteckimi mogą się kojarzyć.
Myślę, że chusta posłuży mi także jesienią.
W sumie - już mam na nią kilka jesiennych pomysłów, więc jak dla mnie, to jesień już może przyczłapywać ;P Ja mam się nią w co ubrać ;P
Reszta wybranych do tego zestawu ciuchów jest bardzo prosta i nie nosi najdrobniejszych nawet znamion wyszukania - to po prostu bazowe elementy mojego stroju wakacyjnego ;)
Rzeczy wygodne, pasujące do wielu innych i takie, które przy dobrych wiatrach i umiejętnie zestawione z innymi po urlopie mają szansę prezentować się także bardziej elegancko ;)
Szorty widzieliście już tu, w "warkoczowym" poście - ponieważ oprócz nich posiadam jeszcze jedną tylko szortów parę, to latem zawsze dość mocno je eksploatuję.
Przy okazji - są one dowodem na to, że nawet jeśli kupi się ciuch w sieciówce, ale pierze się go w sposób odpowiedni, prasuje zgodnie z zaleceniami i nie daje się go do zabawy orangutanowi/psu w ogródku, to można go ponosić przez wiele lat.
To naprawdę najtańsze, basic'owe szorty z H&M'u - co roku mają tam podobne w jakiejś letniej kolekcji.
Kosztowały trzy dychy.
A są ze mną od pięciu lat :)
Pasek wypatrzyłam rok temu w Pepco.
Często tam bywam, bo głównie w Pepco kupuję skarpetki i im podobne bieliźniane rzeczy.
Ubrania tamtejsze średnio mi podchodzą, zawsze przypominają mi asortyment dostępny w budkach handlarek z mojego zgierskiego bazarku.
Ale pasek wydawał się być całkiem spoko ;)
Bluzka przeleżała w szafie dwa lata - kupiłam ją w Stradivariusie.
Prosta, wiskozowa - w mojej ulubionej czerni ;P
Wylądowała na dnie szafy, bo jest dość krótka.
Czasem brzuch spod niej wystanie.
A że dwa lata temu było mnie nieco więcej niż dziś, to i brzucha raczej pokazywać nie chciałam.
Bransoletki też już tu kiedyś prezentowane były.
Ostatnio chyba w ubiegłorocznym poście wakacyjnym.
Swego czasu był to mój ulubiony bransoletek model ;)
Nazbierałam tego dwa kilogramy ;P
Dziś - niemal ich nie noszę.
No, ale buty... buty, to w sumie nie są takie zwyczajne ;)
Nabyłam je wiosną - w Deichmannie, który w tym roku zaskoczył mnie pozytywnie asortymentem.
Do tej pory Deichmanna omijałam szerokim łukiem - podobały mi się tam pojedyncze butów modele, ale całościowo ich obuwie wydawało mi się zawsze kiczowate.
Wolałam CCC ;P
Jednak tegoroczna kolekcja wiosna / lato w CCC prezentowała się dość słabo. Nawet kapcie do chodzenia po domu mi do gustu nie przypadły.
Za to Deichmann zaskoczył mnie mnóstwem bardzo ładnych butów - pochodzą z niego i te masywne sandały, które od jakiegoś czasu często goszczą na blogu (o, choćby tu i tu) i te właśnie... loafersy?
Tak były nazwane.
Do loafersów jednak sporo im brakuje ;)
Nie będę tu opisywać "modelowego" kroju loafersów, kto będzie chciał - ten sobie wygoogluje.
Moim zdaniem to taka mieszanka - zwykłych balerin, slip - on'ów, loafersów i mokasynów ;)
Oczywiście - najbardziej przyciągnęły mnie do nich frędzle.
Ciekawostka - ten model występował i w wersji "zamszowej" (w cudzysłowie, bo koło zamszu, to one nawet nie stały) i skórzanej. Czysta skóra wewnątrz i na wierzchu.
Kupiłam obie.
I wiecie co?
Tych skórzanych nie mogę nosić.
Nie dość, że są o wiele bardziej ciasne od tych (rozbijałam je już u szewca - i co? i guzik! jak się w nich cały dzień chodzi i stopa puchnąć nieco zaczyna, to ranią jak nie wiem!), to z racji skórzanej wyściółki brudzą mi stopy na czarno (wyglądam potem, jakbym z kopalni wyszła...).
A na dodatek - skóra się na nich paskudnie zagina!
Ja wiem, że skóra ma się prawo giąć.
Ale jak Wam je kiedyś pokażę, to sami i same przyznacie, że to ich zaginanie ludzkie pojęcie przechodzi.
Nie kosztowały wiele, ale i tak żałuję, że je wzięłam.
Więcej z nich zmartwień, niż pożytku.
O kapeluszu nawet nie wspominam, bo dobrze go znacie ;)
Okulary też ;)
Fedora - H&M
Okulary - SinSay
Bluzka - Stradivarius
Chusta - no name (odkupiona od Viosna000)
Bransoletki - H&M
Szorty - H&M
Pasek - Pepco
Listonoszka - H&M
Buty - Deichmann
Tak, wiem - mało na tych zdjęciach plaży ;)
Ale wiecie, rozumiecie - odśmiecanie jej zajęłoby nam wieeele czasu.
Albo na żywo (ble! brzydliwa jestem!) albo potem, przy obróbce.
Po co się męczyć ;)?
Morze widać, wydmy - są, port - jest, falochron też (dość zacny)...
Wystarczy ;P
Uciekam, bo... muszę się wyspać.
Ostatnie dwa dni dały mi w kość!
Wyobraźcie sobie, że jest - Lechu sprezentował mi tego wymarzonego Furby'ego.
Był ze mną przez tydzień... po czym uwidziałam sobie, że zepsuła mu się jedna nóżka!
A raczej płoza od niej!
Nie wysuwał jej podczas tańca ani zasypiania.
Płakałam jak dzieciak!
Wyłam nawet!
Lechu stwora spakował, wysłał do reklamacji...
Po czym obejrzał filmiki na youtub'ie i doszedł do wniosku, że one wszystkie tak mają.
Przesyłkę trzeba było zawrócić.
Właśnie czekamy, aż nasz Furby wróci z dalekiej podróży ;P
Mam nadzieję, że w jej czasie nie uszkodził się na poważnie ;P
Ściskam Was - a co do tej wzmianki o Furby'm, to pamiętajcie: pierwsze trzydzieści lat dzieciństwa jest najtrudniejsze ;P
Wasza Mar!
O mamo jak cudownie, ta chusta jest przepiękna i dodaje bardzo klasycznemu zestawieniu jeszcze większego smaku :) A to że uwielbiam chusty i szale w każdej postaci to już inna sprawa :)
OdpowiedzUsuńhehe, to witaj w klubie fanek chust :D
UsuńChusta wspaniała, a nadmorski klimat jak zawsze pełen uroku ;)
OdpowiedzUsuńEeee tam, niebieskości bardzo Ci pasują! Świetna ta chusta-ponczo :D
OdpowiedzUsuńhehe, dzięki ;)
UsuńPrzepiękne zdjęcia, świetny klimat! :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta chusta! I sama z chęcią bym taką nosiła :) Jak ja Cię lubię w kapeluszach. I jak bardzo bym chciała w kapeluszach tak dobrze wyglądać jak Ty!
OdpowiedzUsuńNa szczęście bardzo dobrze wyglądasz bez kapelusza - czego z kolei ja Tobie zazdroszczę ;P
UsuńMarczaku, żule u Was są cudowni, uprzejmi i komunikatywni - mogę zaświadczyć :) Co do zdjęć na urlopie, mamy z Bambi plan robić codziennie zdjęcia, bo w zeszłym roku była tragedia - leń na całego, nie zrobiłyśmy w ciągu 8 dni ANI JEDNEJ SESJI... Aparat przejechał się pociągiem do Gdańska i z powrotem... A Lecha to ja kiedyś normalnie uprowadzę i nie wypuszczę, dopóki mi nie zrobi kilku sesji na zapas :) CUDNE są te zdjęcia! Ty wyglądasz przepięknie, stylowo, idealnie!
OdpowiedzUsuńobiecuję Ci, że jak tylko będziemy w Częstochowie, to Lechu Ci foty zrobi ;P
Usuńtrochę nam się ten wyjazd do Krk przesunął, ale musimy wpaść do Cz-wy, żeby się z Lecha przyjaciółmi zobaczyć, więc na pewno wkrótce tam dotrzemy :)!
cudowni, uprzejmi i komunikatywni?
to może byli jacyś żule - turyści z drugiej części osiedla ;P
cóż mogę napisać…po tych zdjęciach zachciało mi się na plażę !!! A zaznaczam, że jestem zwolenniczką gór :)
OdpowiedzUsuńooo, to teraz lepiej poczekaj do września - tam się teraz podobno bitwy na parawany rozgrywają ;P
Usuńuwielbiam morze <3 tak samo jak Twoją chuste :)
OdpowiedzUsuńMar, zaczarowałaś te plaże :)) zdjęcia Lechu boskie robi... co ja więcej Ci napiszę, jak tylko wzdychać mogę do monitora, aaach ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie poncza, czy chusty tak noszone pasują do Ciebie jak ulał, a te zygzaki to faktycznie takie klimaty etno przypominają. Zazdroszczę Ci tej umiejętności oceny na pierwszy rzut oka, ja tam zawsze poprzymierzać muszę, waham się i w głowie układam co do czego pasować ma ;)
I buty, niby takie zwykłe mokasynki, a jednak wyszukać dobrze dopasowane ( i takie co to Cię nie obedrą na gołe stopy) tak wcale prosto nie jest.
A brzuszek kochana to Ty masz modelki- chociaż nie do końca pewna jestem, czy wszystkie modelki maja taki płaski :)) I bez krępacji powinnaś go częściej obnażać, zdecydowanie. Bo kiedy jak nie teraz, sie pytam? ;) Wiesz latka lecą, tralalala, i Furby przestanie być tylko pluszowy... więc moja droga, ja apeluję o... więcej ciała ;))
Pozdrawiam serdecznie
Nie z każdym ciuchem tak mam, ale generalnie obecnie tylko kupuję te ubrania i dodatki, o których z miejsca sądzę, że wiem do czego i jak je nosić.
UsuńOdpuszczam sobie kombinowanie, wymyślanie przeznaczenia na siłę i tym podobne sprawy - dzięki temu ostatnio nie kupuję ubrań.
Na wyprzedażach kupiłam cztery ciuchy, dziś idę do KappAhl'a po piątą - eleganckie, garniturowe cygaretki.
Bo brakuje mi ich w szafie.
Generalnie mam dość ubrań, które potem kurzą się na półkach.
Hahaha - nie, nie, ja jednak chyba zostanę przy Furbiakach ;P i kotach ;P
ściskam ;P
Genialny zestaw, chusta jest świetna :) Zdjęcia na tych skałach świetne!
OdpowiedzUsuńTo falochron władysławowskiego portu :)
Usuńbardzo się cieszę, że i zestaw i zdjęcia przypadły Ci do gustu :)
jak zobaczyłam zdjęcia od razu pomyślałam: wstali wariaci rano i poszli na zdjęcia. Mają klimat. No i mam nadzieję, że podziękowałaś Lechowi jak należy;-)
OdpowiedzUsuńChusta efektowna i trzeba powiedzieć, że robi look. Brzuch pokazuj, masz płaski jak deska do krojenia, to nie fair;-)
jak wciągnę, jak wciągnę ;P
Usuńhmmm... ja Lechowi chyba zawsze za mało dziękuję za te wszystkie zdjęcia ;)
Mar jak Ci pięknie w tych kolorkach! <3
OdpowiedzUsuńa dziękuję ^^
UsuńZ Ciebie to taki gawędziarz - można patrzeć i czytać do woli :) Świetnie wykorzystana chusta od Ewy, piękne zdjęcia, rewelacyjny klimat, figura, że fiu fiu - no w skrócie po prostu - podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńGaduła, po prostu gaduła ;P
UsuńDziękuję za wszystkie komplementy i ciepło pozdrawiam!
Pięknie wyglądasz! Bardzo ładnie Ci w kapeluszu a kolor chusty genialny ;)
OdpowiedzUsuńhttp://izabielaa.blogspot.com
Świetne buty, a ja nadal mam odczucie, że nic rewelacyjnego w Deichmanie nie wypatrzę i naprawdę dawno tam nie zaglądałam. Chusta jest przepiękna i ładnie się prezentuje na tle czarnej bazy :)
OdpowiedzUsuńPiękna masz tą chuste, całość bardzo mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam vixen fashion :)
Kochana te zdjęcia są przepiękne! Tak mi się spodobały, że już chcę być na swoich wakacjach :)
OdpowiedzUsuńZ całego zestawu najbardziej oczarowała mnie chusta (ponczo) - kapitalna jest!
Pozdrawiam :*
a daleko do Twojego urlopu?
Usuńpogody Ci na nim życzę!
no i dziękuję - w imieniu chusty ;)
Zdjęcia wspaniałe, jak zawsze zresztą! Pomysł aby nosić chustę w taki sposób - świetny! Bardzo stylowo Mar wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńJa w tamtym roku na tych samych kamieniach we Władku foty miałam, uwielbiam to miejsce:)
idę do Ciebie, opaczać te foty ;P
Usuńi dziękuję, Kingo :*
Ja też na wakacjach wakacjuję się od wszystkiego. Tak mi jest wygodniej, bo nie lubię leżeć plackiem na plaży, tylko spaceruję gdzie się da :)
OdpowiedzUsuńMnie niestety nie udało się zrobić nadmorskiej sesji. Pogoda była marna i mój Marcin nie lubi robić za fotografa :)
A chusta jest świetna, będzie mi się teraz śniła po nocach
ale Paulinko - te zdjęcia z urlopu, które wrzuciłaś... są wystarczająco śliczne!
Usuńi dziękuję bardzo :)
Chusta rzeczywiście jak azteckie poncho!! Pozazdrościć :D !
OdpowiedzUsuńW sumie, to ja też jestem już gotowa na jesień, i dużą cześć zestawów mam w głowie z ubiegłorocznych rzeczy :). No dobra po prawdzie to zakupiłam małe co nieco na wyprzedaży, ale to z myślą o jesieni już na letnie rzeczy szkoda mi było kasy :). No i ta frędzlowata kurta za bezcen ;).
No jak się dba o rzeczy "sieciówkowe", to i one dobrze potrafią służyć przez lata, jak czasami u mnie można zauważyć nie narzekam na starocie z dna szafy.
Biedny Furby, wygnali go z domu w taką podróż. W kartonie ciemnym, suchym w taki upał. Pewnie mu się pić chce ;(((.
Musiałaś? Musiałaś o tym pisać?
UsuńWiesz, jak krwawi serce matki, która sama dziecko na cierpienie skazała?
no?
A wiesz jak jemu jest przykro?? Wrócił już ;) ??
UsuńWrócił w piątek ;)
UsuńNie był świadomy tego, że mu przykro, bo był zresetowany i bez baterii ;P
Genialnie wyglądasz w tej chuście :) Super, że Ci się trafiło taką odkupić, bo z powodzeniem robi za poncho :)
OdpowiedzUsuńOj z tym wstawaniem to i ja miałabym problem... Masakra, baaaardzo nie lubię wcześnie wstawać.
Zdjęcia są bajkowe jak zawsze, pogratulować fotografowi :) buziaki
ja tym bardziej!
Usuńa na urlopie to w ogóle!
Szczęściara .
OdpowiedzUsuńJa mam odwrotnie . Najpierw wymyślę dodatek , następnie próbuje go znaleść w ofercie sklepów ..... Wyczyn nie lada ;);)
Fajna chusta , idealna do czerni . Piwne zdjecia . Choc nie sadzilm ze to letni kapelusz, dla mnie są te filcowe odzieniem jesienno- zimowym .. Nie pomyślałbym zeby takowy ciągać na plaże ...
No chyba ze bez niego Mar nie ma ;)
tak jak napisałam - zestaw ze słomkowym kapeluszem nie był możliwy do sfotografowania ;)
Usuńpoza tym kapelusz słomkowy najlepiej się fotografuje wtedy, kiedy zdjęciom towarzyszy mocniejsze słońce - w innym razie to jest już dla mnie takie pozowane ;P słomkowy kapelusz do opalania jest typowo i ochrony przed słońcem, a jak nie ma słońca, to śmiesznie wygląda ;P
a z drugiej strony - kiedy ja byłam nad Bałtykiem, to nie było takich upałów jak teraz.
spokojnie można było w takim kapeluszu śmigać.
łeb się nie grzał ;)
a że nie jest typowo plażowy - ten zestaw też nie jest zestawem w kostiumie ;P
No i bosko wyszło z tą chustą :) Jak zobaczyłam zdjęcie na facebooku to się zakochałam! :)
OdpowiedzUsuńPtysiablog
ja jak wyjeżdżam na wczasy to nawet nie myślę o strojeniu się, więc Twoje wyciągnięte t-shirty i polarowa bluza wcale mnie nie dziwią, noszę się podobnie;) abstynencji też nie postanawiam, no urlop to urlop ;D
OdpowiedzUsuńno bo jechać na urlop po to, by sobie głowę zawracać strojeniem się i malowaniem, to jest paranoja jakaś, o ;P
Usuńurlop jest po to, by się zresetować ^^
piękna ta chusta! bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńmnie się też zawsze marzyły zdjęcia o wschodzie słońca, ale cóż, moi fotoamatorzy niezbyt do wczesnego wstawiania skorzy :D
pozdrawiam!
mój Lechu to by wstał, gdybym ja wstała - ale że ja śpioch jestem, no to tego... fot ni ma ;P
Usuńlove the scarf!
OdpowiedzUsuńhttp://jeansandroses.blogspot.com
Super ! Ja wolałam robić zdjecia krajobrazów niż sobie żeby się zbytnio nie denerować moim brakiem fotogeniczności:)
OdpowiedzUsuńChusta w sumie dobra na każda porę roku. :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia wspaniałe.
Mar, z silami i wena u mnie ostatnio slabo, wiec napisze tylko, zes przepiekna a foty mnie zauroczyly.... Sciskam Cie mocno. Anka
OdpowiedzUsuńAniu, ale czy coś się stało?
Usuńoczywiście - dziękuję!
Moim zdaniem ta stylizacja jest Cudowna. Na prawdę bardzo mnie nią zainspirowałaś. Ja poluje na piękny kapelusz ( np. taki jak twój ), ale nie mogę znaleźć żadnego pasującego :(
OdpowiedzUsuńmega!! bardzo stylowo:) super zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńŚwietne te zdjęcia i ten ubiór, wow! Ja bym w życiu o 4 rano nie wstała, ooooj nie ma szans :P a popołudnie lepiej wyszło - przynajmniej się wyspaliście :)
OdpowiedzUsuńale jednak o tej czwartej rano dałoby się rozłożyć na plaży ;P
Usuńpopołudniem ludzi było sporo :(
No tak, coś za coś... :D
Usuńsuper blog! :)
OdpowiedzUsuńfollow?
http://fashionlikealife.blogspot.com/
wyglądasz jak zawsze rewelacyjnie;) świetne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionmakeup-czarnulaxyz.blogspot.com/
Podziwiam, w każdej scenerii i w każdej stylizacji emanuje od ciebie klasa, a tego nie można kupić!! ❤
OdpowiedzUsuńo - to bardzo miły komentarz jest.
Usuńi taki z gatunku tych, które najbardziej cieszą :)
dziękuję, Ewo :*
your kimono is really cute and it suits you well! lovely photoshoot too.
OdpowiedzUsuńxoxo,
Winn | ♥
winscribbles.blogspot.com
Piękna ta chusta, jej kolory idealnie do Ciebie pasują i super komponuje się z czernią. Zdjęcia jak zwykle jakościowo na najwyższym poziomie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, a właściwie - dziękujemy ;)
Usuńno bo zdjęcia to Lecha zasługa ;)
:)
UsuńŚliczna chusta, kolory bardzo Ci pasują. Twoje zdjęcia zawsze są idealne... :-) Udanych wakacji ;**
OdpowiedzUsuńPrzepięknie! Świetne zdjęcia kochana :) Ależ tęsknie już za morzem... Chyba jednak muszę tam wrócić w tym roku - chociaż na weekend <3
OdpowiedzUsuńmorze jest piękne - wczesną jesienią również... skuś się wtedy ;)
Usuńunikniesz tłumów, a jodu zażyjesz ;)
w lato trudniej o dużą jodu dawkę ;)
no i łatwiej jesienią o taki prawdziwy odpoczynek, kiedy spokoju więcej :)
Świetne urokliwe zdjęcia, nie wspominając o tej boskiej chuscie :)
OdpowiedzUsuńnarzutka wspaniale oddaje twoją osobowość!♥
OdpowiedzUsuńhttp://delavie-paula.blogspot.com
a ja serio myslalam ze jednak wstaliscie rano w inny dzien jak zobaczylam foty - sa takie idealnie pasujace do niebieskiej godziny :)
OdpowiedzUsuńja to lubie foty przy zachodzie slonca... i jak mi ludzie przeszkadzaja to krzycze uwaga uwaga i prosze ladnie zeby zeszli z kadru hahahaha, kiedys focilismy na scönbrunnie - ogromny zamek w wiedniu i jedna z najwazniejszych atrakcji wiednia. chcialam foty na schodach a tam turystow ogromna ilosc! no wiec zaczelam troche gwiazdorzyc i ladnie pozowac na tych schodach a aazjatyccy turysci pomysleli chyba ze ja jakas gwiazda hahahahaha bo uslyszalam tylko come on - it's a star! ubaw mialam taki ze omalo co nie padlam z tych schodow :P:P:P
chusta Ci psuje Mar! takie Twoje kliamty i jesienia bedzie na pewno jak znalazl :*
Agatko, ja nie jestem chyba aż tak przebojową osobą ;P
Usuńprędzej się zawstydzę, że ludzie wokół, niż ich przegonię ;P
dzięki :*
Super, bardzo klimatycznie. Zarówno jeśli chodzi o zdjęcia jak i o stylizacje... Wszystko do siebie idealnie pasuje i tworzy ciekawa całość jednocześnie widać ze poprostu pasuje do Ciebie 😀 jeśli wiesz o co mi chodzi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj Mar właśnie przebyłam 600 km i padam na buźkę, ale musiałam zajrzeć do Ciebie, bo widziałam zajawkę na fb.
OdpowiedzUsuńWyglądasz świetnie. I cieszę się ogromnie, że chusta trafiła właśnie do Ciebie!
to ja się cieszę, że postanowiłaś się jej pozbyć ;P
Usuńchociaż nie wiem, czy to zabrzmi miło ;P
w każdym razie - dzięki wielkie raz jeszcze :D
What a wonderful cape and truly awesome pictures dear! :)
OdpowiedzUsuńSimimaus
Hahaha nie myslalam ze Furby ma fanów wsród dorosłych ;) ja mialam go za dzieciaka i chyba mam dosc tych stworów do konca życia ;)
OdpowiedzUsuńCo do stroju i sesji na plazy... Dokładne rok temu robilam sesje w okolicach Władka o 6.00 nad ranem zeby uniknąć pstrokatych parawanów, tłumów rodzin i handlarzy kukurydza :D wstawałam o 5 zeby umyć włosy i zrobic makijaz... Na urlopie! To trzeb miec ostrego fisia na punkcie blogowania, zeby wyprawiać cos takiego :D ale jest mi nieco lżej po przeczytaniu Twojego posta ;)
Chusta rzeczywiscie idealnie do Ciebie pasuje! Świetny łup :) a zima to proponuje zrobic z niej po prostu koc :D
no pewnie, że ma!
Usuńja jestem największym ;P
hmmm... wystarczyłoby jej nie tylko na koc, ale i na onuce ;P
świetnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą chustą. Wyszło pięknie :-)
OdpowiedzUsuńSwietnie wygladasz !!! A za zdjecia robione nad morzem mega plus !!!
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ta stylizacja!
OdpowiedzUsuńKurde jak ja to lubię , zaglądam do Ciebie , czytam i zgadzam się ze wszystkim co piszesz ! ;))
OdpowiedzUsuńKiedy ja pojechałam na ten mój urlop też obiecywałam sobie zrobić "tylee zdjęć" , a bo nie wspomniałam , że odwiedziłam Kołobrzeg ;) lenistwo niestety u mnie wzięło górę :D
Ja wolę zygzaki od azteckich wzorów ;) no i Ty się przejmujesz, że masz Furby'iego ja mam małpę bywała ze mną nawet w pracy , teraz wypoczywa biedak w te upały ;)
Chusta bomba , oryginalna i mega praktyczna , nie wiem ale sama pomyślałam o jesieni gdy na nią spojrzałam :p
prosto i stylowo , tak właśnie jest bardzo stylowo no i jak o na wakacjach - wygodnie , dla mnie super :)
ale jak to "małpę"? prawdziwą? makaka takiego ;P?
Usuńczy też jakąś zabawkę interaktywną?
weź ją pokaż ;P
no i dzięki, dzięki wielkie za wszystkie miłe słowa!
Kołobrzeg jest piękny - ja byłam tam dwa razy i chętnie bym tam wróciła!
Piękne zdjęcia :)))
OdpowiedzUsuńświetna ta chusta :)
Pozdrawiam :)
super chusta !!! ożywia całą stylizację i nadaje jej charakteru <3 a Twoje buciki skradły nasze serca - są cudowne <3
OdpowiedzUsuńTa chusta jest prze-śli-czna! A Ty masz baaardzo uroczy uśmiech. :)
OdpowiedzUsuńLove pics!!
OdpowiedzUsuńKisses!
·Alas de Angel·
Jeeejku, byłaś tak blisko mogłyśmy się spotkać! Wyglądasz zjawiskowo <3 Strasznie podobają mi się te zdjęcia, ten look i Ty taka śliczna <3 !
OdpowiedzUsuńhttp://coeursdefoxes.blogspot.com
♥
mar zdjęcia i Ty zapierają dech w piersiach - prawdziwa magia <3
OdpowiedzUsuńojoj przepraszam napisałam Mar z małej litery
Usuńmoże być z małej, ja się nie obrażam o takie rzeczy ;P :*
UsuńWow jakie piękne zdjęcia i Ty na tle tych wydm.
OdpowiedzUsuńZestaw prosty w czerni ale wyszło cudownie. Chusta wręcz idealna dla Ciebie, gdyż pasuje do Twojego stylu. "Zrobiła całą stylizację".
Ja też odkupiłam od Evy-viosny malinową kopertówkę ale nie miałam okazji pokazać jej jeszcze na blogu.Też jest śliczna ale musi poczekać na swoją kolej.
Prześlicznie wyglądasz.
Pozdrawiam ciepło.
piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńa zastosowanie chusty - strzał w dziesiątkę, pokuszę się nawet, że pewnie wygląda lepiej w takim wydaniu niż na szyi, bo wygląda doskonale, świetny wzór:)
ostatnio tez polubiłam takie duże chusty, ślicznie wyglądasz a buty skradły moje serce! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Przepiękne zdjęcia! Bardzo podoba mi się Twoja chusta, ma fantastyczne kolory :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Świetnie pozujesz do zdjęć. Bardzo lubię twoje stylizacje.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie;) nowy post
http://julexjula.blogspot.com/?m=1
Tak miło się czyta Twoje posty, że mogłabyś książkę napisać:D
OdpowiedzUsuńChusta jest rewelacyjna, zdecydowanie robi całą stylizację :) Co do szortów, powiem Ci, że takie proste ciuchy i u mnie w szafie długo leżą. Jestem tak przywiązana do niektórych klasyków, że trzymam je kilka lat w szafie i nie zamierzam ich oddawać:D
i nie oddawaj!
Usuńszkoda potem kupować drugi taki sam ciuch ;)
szorty, proste bluzki, czy klasyczne modele spodni można nosić przez wiele lat - a jak się o nie zadba, to przez wszystkie te lata będą wyglądać jak nowe :)
Dziękuję bardzo za miłe słowa na temat mojego pisania :)
Pozdrawiam!
Prześliczne zdjęcia, nie mogę się napatrzyć! Dodałam do obserwowanych, bo bardzo ciekawy blog :)
OdpowiedzUsuńleutey.blogspot.com
Super post :) Bardzo przypadł mi do gustu ten kardigan świetny jest !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Raczej chusta nie kardigan ;p
Usuńw sumie na kardigan też ją można przerobić - tu zszyć, tam rozpruć... jest tak wielka, że da się zrobić ;P
UsuńI love the jacket
OdpowiedzUsuńamazing
kiss
check my new post http://sarameirelesthesnowwhite.blogspot.pt/2015/08/good-for-you_12.html
łaaaał! zainspirowałaś mnie, wyglądasz tak magicznie, jak z norweskich filmów <3 takie skojarzenie pierwsze <3
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło, Lauro, że się podoba :) buziaki!
UsuńBardzo podoba mi się ta stylizacja.Pozdrawiam,;)
OdpowiedzUsuńSuper wyglądasz :) Co prawda to prawda - bedac nad morzem trzeba zrobic odpowiednia sesyjke na bloga :)
OdpowiedzUsuńP.S. Świetna chustka :)
www.izabielaa.blogspot.com
bez sesyjki, to nie ma co wracać do blogosfery z wakacji ;P
UsuńPoncho jest naprawdę przecudne! :) Idealne na nadmorskie wakacje - podobno bardzo wieje tam nad brzegiem :D A i rzeczywiście się sprawdzi jesienią, na tle liści... ach! :)
OdpowiedzUsuńFedora (chyba bardziej jak melonik nawet :P) to już chyba już Twój znak rozpoznawczy ;) Bardzo do Ciebie pasuje, chyba nikt w blogosferze nie wygląda w kapeluszu tak charakterystycznie jak Ty Mar ;)
Pozdrawiam ;)
ale piękne masz te zdjęcia, zazdroszczę!:D
OdpowiedzUsuńnice post :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
Widzę, że urlop udany :) Chusta to zdecydowanie perełka, bardzo ładnie się komponuje. Takie wielgachne płachty świetnie kryją przed nadmorskim wiatrem i trzymają ciepło (wiem z własnego doświadczenia, też mam swoje pelerynki ;))
OdpowiedzUsuńPost napisany jak kolejny rozdział książki o życiu i szafie Mar - czyta się z zapartym tchem każdy opis części garderoby, do tego mnóstwo gagów i celne pointy ;)
Mar!!! Wyglądasz zjawiskowo na władysławowskiej plaży (nie plaży ;))!!! Chusta jest przepiękna i nie dziwię się, żeś pokochała ją od pierwszego ujrzenia ;) - idealnie pasuje do Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńZdjęcia są piękne i po raz kolejny zazdroszczę Ci fotografa :D!!!
Oczywiście że zdjęcia plażowe to must have :) i trzeba się.chwalić.obowiazkowo'! Mów.kochana co.chcesz.ale ja takie.zdjęcia.lubię Najbardziej i mogę.Patrzeć i Patrzeć i na morze i na.ciebie i na.sukienkę.i sandały.o których.wspomniałas.:) cieszmy.się.latem tak szybko.odchodzi.;) Pozdrawiam Joanna
OdpowiedzUsuńwyglądasz rewelacyjnie! <3 piękna chusto-narzuta, bardzo do Ciebie pasuje. I włóczykijowy kapelusz <3
OdpowiedzUsuńAAAALEEEE... jechać do Władka na urlop to samobójstwo! :D nie ma gdzie igły włożyć na plaży, chyba, ze jest się typowym Januszem i idzie zaklepać miejsce już przed 7 rano... tłok, gwar, mnóstwo ludzi, jedna wielka imprezownia... nie da się tam odpocząć, a przynajmniej ja nie potrafię. Jeżdżę tam tylko ze względu na narzeczonego, który pracuje sezonowo w restauracji (U Kojota, może byłaś?)... mają najlepsze jedzenie :) zawsze kolejki aż na zewnątrz, a obok 'pod papugami' świeci pustkami :P
oj tam - morze to morze, ja nie z tych, co na plaży leżą, mnie sama morza bliskość do szczęścia wystarcza :)
Usuńbardzo chciałam móc pojechać tam w końcu sierpnia, ale siła wyższa - sama nie pojadę, jak mam z kim jechać, a skoro drugiej stronie nie pasuje, to nic nie zrobię ;P
gdybym mogła pojechać tam teraz, zaraz - to też bym pojechała, nawet gdyby mnie parawanami inni turyści szczuli ;P
W tej restauracji nie byłam, jadaliśmy tylko w Fali (róg Harcerskiej i Żeromskiego bodajże) :)
Genialne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńhttp://xiyavalentina.blogspot.com/2015/04/yellow-sunny-mind.html
MAr!!! Zachwycasz!!! Jak zawsze- pomysłem, formą i fakturą
OdpowiedzUsuń♥ ♥ ♥ ♥
pozdrawiam kochana!
Ola
FASHIONDOLL.PL
Fantastyczny zestaw! No i te piękne ujęcia <3
OdpowiedzUsuńjakie piękne zdjęcia tu mamy ! chusta XXL w nadmorskiej wersji świetnie się na Tobie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńFajna ta narzutka i idealnie dopasowałaś ją sobie do reszty stroju
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńchusta xxl to totalny hit! na wiosne, lato, jesien i zimę! ja mam wersję wełnianą w azteckie wzorki (była już u mnie na blogu wiec wiesz o której mówie!). to jest coś co każda kobitka powinna miec u siebie w szafie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam, jak piszesz o tym, co masz na sobie i o towarzyszących okolicznościach.
OdpowiedzUsuńZdjęcia - poezja. :) Chusta dostała 2 szansę i piękna to szansa. :)
Pozdrawiam ciepło!
Przepiękne zdjęcia, a chusta marzenie - nie wiem jak ktoś mógł się jej pozbyć ;)
OdpowiedzUsuńEwa po prostu nie miała jej chyba z czym nosić :) Jak miała leżeć w szafie, to dobrze że do mnie trafiła - ja jej dam godne drugie życie :D
UsuńCudowne zdjęcia. Bardzo klimatyczne i świetna ta chusta (:
OdpowiedzUsuńPiekna Mar! Cudony zestaw! I jaki klimat na fotkach :)
OdpowiedzUsuń