Lato! Lato wszędzie!
Przyszło lato!
Na termometrze trzydzieści stopni!
Wszechobecna zimność przeminęła, waciaki i grube swetry wyniosłam do piwnicy!
Żyć, nie umierać!
No dobra, wcale nie jest tak fajnie, bo tak, jak zimą marznę, tak w mega upały wysiada mi serce i nie mam czym oddychać, ale jak tylko skądś gdzieś wiatr (przyjemny bardzo) powieje, to od razy narzekać przestaję i uśmiecham się tak do siebie, jak i do innych.
Lubię, kiedy jest ciepło, bo nie muszę targać ze sobą wszędzie kurtki i nie muszę opatulać się w miliony różnych ciałootulaczy.
Ot, zakładam buty i wychodzę z domu.
W ciągi kilku ostatnich dni odkryłam, że moja szafa skrywa sporo skarbów, z których do tej pory - nie wiedzieć czemu - skorzystać nie raczyłam.
Hm... w sumie wiedzieć, wiedzieć - po prostu nie wyglądałam dotąd tak, jak wyglądać miałam, żeby móc część z tych rzeczy założyć ;P
Tak było ze wszystkimi bluzkami i topami odsłaniającymi brzuch.
Przy okazji przeszukiwań szafy w celu pomocy koleżance, która sesję w klimacie pin-up organizuje (jak ktoś jest w Łodzi lub okolicach ósmego czerwca, to zapraszam do kontaktu mailowego, może chcecie ładne zdjęcia? Lechu foty zapewnia! ja mogę pomalować!) wygrzebałam w jej (szafy, nie koleżanki) czeluściach całe zagłębie tego, co Wy w swoich postach tagujecie jak crop - topy. Wszelkie ich odmiany, mówię Wam!
Ponieważ przed dietą i odchudzaniem miałam bebech jak morświn, to jasnym było, że te rzeczy warto odłożyć "na kiedyś".
No i wreszcie - nadeszło to upragnione "kiedyś"!
Jak tylko moje znaleziska odświeżyłam i odprasowałam, to postanowienie noszenia ich w życie wcieliłam, a w dzisiejszym poście prezentuję Wam zdjęcia popełnione w czasie mojej i Lecha niedzielnej przechadzki po Parku Julianowskim, w trakcie której w jedną z "odkopanych" bluzek przyodzianą byłam.
"Stylizacja" (Jezu! jak mnie to słowo śmieszy! naprawdę! nadal! po tylu miesiącach w blogosferze!) wcale nie czarna (wiem, spodziewaliście się tego :>), tym razem - w odcieniach brązu i beżu.
Lubię bardzo to połączenie, niezwykle dobrze się w nim czuję.
Na wstępie zaznaczę, że tak - kopertówkę i tregginsy znacie już dobrze, prezentowałam je (także razem) w lutowej stylizacji BOHO Style.
Nadal się z nimi bardzo lubię i cieszę się, że zdecydowałam się na ich zakup.
Tregginsy jednak mogłam wziąć mniejsze - te spadają mi (na dzień dzisiejszy) z zadu :(
Bluzkę, a właściwie koszulę kupiłam dwa lata temu, w Bershce - pracowałam tam wówczas w czasie wakacji.
Dziś żałuję, że nie zakupiłam tego modelu w jeszcze jakichś kolorach.
Co prawda łatwo się gniecie, ale też szybko prasuje - to zawsze jakiś plus ;P
Jest bawełniana i przewiewna.
Można ją nosić także niezawiązaną - ale wtedy traci cały swój urok.
Można też poodpinać jej jeszcze więcej guzików i zawiązać ją na wysokości biustu - wypróbuję kiedyś ten patent ;)
Dzisiejszy post jest też pierwszym, w którym mogę pochwalić się Wam dwoma moimi zeszłotygodniowymi nabytkami - okularami, które zwykło się nazywać "aviatorkami" i krótkim, czarnym "stanikowym" topem. Obie rzeczy kupiłam całkowitym przypadkiem w C&A.
Polazłam tam szukając kostiumu kąpielowego, ale że ichnie 34 przypomina raczej rozmiar 40, to szybko z działu z kostiumami się wyniosłam i już, już, miałam wychodzić ze sklepu... ale znowu mi - prawie tak, jak sławnemu już dziś Antkowi - nie wyszło.
Za dwa takie topy zapłaciłam dziesięć złotych, a za okulary - 17, co w porównaniu z podobnymi modelami sprzedawanymi choćby w H&M'ie stanowi sporą przebitkę ;)
"Tak, tak!" - powiecie - "Ale w H&M'ie, to mają te takie modne, kolorowe aviatorki, co to na niebiesko lub różowo połyskują sobie i na zdjęciach bajecznie wychodzą, a te Twoje, Mar, to takie zwykłe!"
Po pierwsze, to wcale nie takie zwykłe, bo też połyskują, ale na zielonkawo (chociaż - jak widać - na zdjęciach to nie wychodzi zbyt spektakularnie), a po drugie - w tych niebieskich wyglądałam jak pajac.
Myślałam, że to kwestia modelu (całe życie wybierałam okulary - muchy) ale okazało się, że jednak nie - w takich okularach jest mi, moim zdaniem przynajmniej, bardzo ładnie!
Więc - to chyba jednak była kwestia koloru szkieł ;)
Jako że lubię zakładać lekkie buty, to w taką pogodę, jaką teraz mamy cieszę się wielce, że wreszcie mogę to robić bez przeszkód (przeszkód, rzecz jasna, w postaci rozklejających mi je opadów atmosferycznych).
Lubię sandałki, ale najlepiej czuję się w balerinach.
Baleriny z tego posta to takie zamszowe (powiedzmy, bo koło zamszu to one chyba nie leżały...) wycieruchy, uwielbiam je wielce!
Identyczny model wypatrzyłam już rok temu, w H&M'ie.
Przeżyły sezon, więc kiedy w tym roku znowu zobaczyłam je na ha-i-em'owej półce, to z radości podskoczyłam.
No i znowu jesteśmy razem - ja i moje baleriny <3
Koszula - Bershka
Top - C&A
Tregginsy - Vero Moda (outlet)
Okulary - C&A
Bransoletki - H&M
Kopertówka - Allegro
Baleriny - H&M
Zostawiam Was z postem i uciekam do nauki, bo na mojej Alma Mater sezon zaliczeń i egzaminów rozpoczął się na dobre, a że nie wszystkie przedmioty darzę taką szczerą sympatią, jak zajęcia z afazji, to pozakuwać nieco muszę.
Boże, im jestem starsza, tym częściej łapię się na tym, że nauka mnie męczy ;P
Ściskam Was bardzo,
Wasza Mar!
P.S. W poniedziałek mam urodziny, możecie mi życzyć tego, żebym wreszcie zmądrzała! I żeby mi się jeszcze uczyć chciało, bo po tych studiach czeka mnie jeszcze jedna podyplomówka, więc muszę - muszę mieć umysł wiedzę chłonący ;P
stylizacja nie do końca w moim stylu:) a le widać,że ty się w niej dobrze czujesz a to przecież najważniejsze:)
OdpowiedzUsuńhehe, bardzo dobrze, ale gdyby ktoś mi jeszcze rok temu powiedział, że tak ubrana będę wychodzić na ulice, to widłami bym pogoniła ;P
UsuńJa tez lubie połączenie beżu i brązow. I właśnie stałam sie posiadaczką aviatorkow kupionych w kiosku na lotnisku ;)
OdpowiedzUsuńNie lubie balerin , i pewnie tutaj dorzucilabym szpilki ;) AhHaha przynajmniej do zdjęć ;)
nie ma opcji! jak jest upał, to mi stopy puchną i chodzić w szpilkach nie mogę, wywracam się!
Usuńzagipsowana syra słabo by mi do outfitu pasowała ;P
Borze Tuchloski, jak ja Cię rozumiem. Ostatnio złapałam się na tym, że wolę pisać 15 artykułów o pralkach dziennie, niż się czegokolwiek nowego uczyć. ;_; Trochę pomaga perspektywa czytania "Mikołajka" w oryginale, ale niewiele.
OdpowiedzUsuńIdę do Croppa po awiatorki, jak się tylko przeceny zaczną. <3 A baleriny też spoko, siostra szukała, to przynajmniej jej wreszcie poradzę, gdzie ma szukać. :)
oooj, te baleriny, to dopiero na końcu Łodzi upolowałam - w Manu, to się rozeszły jak prusaki po kuchni już dwa dni po dostawie. Zostały same 36 i 40 :( Także - niech też jedzie do jakiejś galerii na końcu świata ;P
Usuńwygladasz ekstra bluzka jest naprawde swietna
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz Mar, buziaki!
OdpowiedzUsuńno wiadomka, świetna Mar, to i świetnie wygląda ;P
Usuńtulę :*
Ty chudzinko! :))) No ładnie, ładnie z tym odkrytym brzuszkiem. Zwróciłam uwagę na super dopasowany do zestawu lakier na paznokciach! :) Trzymam kciuki za egzaminacyjne zmagania.
OdpowiedzUsuńOhoho
Usuń- kto tu jest większą chudzinką, co :p? Ja, choćbym jeszcze chudsza
była, to nigdy nie będę taka zgrabna, jak Ty! boleję, oj, boleję... A
tak, lakier dopasowany, bo ja co prawda baaardzo rzadko paznokcie u rąk
maluję, ale jak już - to wszystko pod ciuchy, inaczej z domu nie wyjdę
:p to nie dziękuję i całuję :*
rewelacyjnie się prezentujesz;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie;)) woman-with-class.blogspot.com
Chyba każdy jest zachwycony z powodu pogody. U mnie w tamtym tygodniu było nawet 32 stopnie. Jaram się tym stanem bo fajnie mozna spędzic czas :)
OdpowiedzUsuńu mnie właśnie nastąpił powrót deszczowości - leeeeeeje i wieje ;(
UsuńAleż Ty jesteś zgrabna! Pięknie wyglądasz a tym topie, a całość świetnie dobrana!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńCi pięknie za miłe słowa :* Zgrabna to będę, jak znowu na poważnie
wrócę do ćwiczeń, póki co jestem leniwa - bardziej, niż pierogi :(
bardzo ładnie! super kolor mają te spodnie
OdpowiedzUsuńZestawienie bardzo praktyczne ;) Wygodne i kobiece zarazem ;)
OdpowiedzUsuńwspaniała figura, mogę pozazdrościć ładnego, płaskiego brzuszka. Ja nigdy takiego nie miałam i nie będę mieć. Mój zawsze wygląda jak "morświn"P
OdpowiedzUsuńno już nie przesadzaj, nie przesadzaj, Miła ;P
UsuńNie zagladalam wczesniej ale musze przyznać ze z tym brzuszkiem na wierzchu jestem bardzo na tak ;)
OdpowiedzUsuńco do pogody to mnie powoli irytuje juz id kilku dni jest tak nijak, goraco ukryp nagle zrywa sie wiatr i leje. Nie wiadomo jak sie ubrać, moze u Ciebie kochana nie pada ale "u nas na lubelszczyznie" to porazka jakas.
właśnie do mnie dotarły te ulewy i wichury :p jak dobrze, że poprzedniopostowe gumiaki czekały w przedpokoju :p
Usuńwow odsłonięty brzuszek! :) super ! :*)
OdpowiedzUsuńNajbardziej mi się podoba kopertówka : )
OdpowiedzUsuńSto lat, skoro urodziny!!!
a dziękuję ;)
Usuńjak tak teraz myślę, to kopertówka rzeczywiście jest z całości najbardziej unikatowa i niepowtarzalna ;)
HEJKA! Przez przypadek trafiłam na Twojego bloga, ale już wiem, że będę stałym bywalcem. Podoba mi się to jak piszesz. Potrafisz zainteresować czytelnika - co według mnie jest najważniejsze;) Stylizacja prosta - takie moim zdaniem są najlepsze;) Mam pytanie.. na początku wspomniałaś, że stosowałaś dietę i ćwiczyłaś. Mogłabyś mi coś więcej o tym powiedzieć? (Bardzo możliwe, że już o tym wcześniej pisałaś, ale wątpię, że zdążę dziś przejrzeć całego bloga..) Ja już ćwiczę kilka miesięcy ale chwilowo wszystko 'stoi' i chciałabym to jakoś 'pobudzić' - więc jeśli możesz, to będę wdzięczna;)
OdpowiedzUsuńBrygido! Bardzo się cieszę, że Ci się u mnie podoba - stylizacje zawsze będą tu raczej proste, bo ja wymyślności nie lubię i nie mam na nie funduszy, nie zwykłam też kupować ciuchów tylko po to, żeby je obfocić i wrzucić w Internety, pokazuję tu to, co naprawdę mam w szafie i co noszę :) Miło mi, że i moje pisanie się podoba :)
UsuńA teraz do meritum... na odchudzaniu i byciu fit znam się tyle, co Kopernik na budowie DNA - czyli niemal wcale. No dobra, Kopernik nawet o DNA nie słyszał, ale tego tam... figura retoryczna. Chciałam zrzucić kilka kilo, popozbywać się fałdek i cellulitu tu i ówdzie, toteż zaczęłam... mniej żreć. Moja dieta wyglądała tak, że przez pierwsze trzy tygodnie trzymałam się tych mitycznych, od czci i wiary odsądzonych kalorii w liczbie 1000 na dobę. Potem je zwiększałam. I tyle. Naprawdę, jak mój chłopak i Fotograf w jednym tu zawita, to może potwierdzić W obrębie tej wartości kalorycznej jadłam wszystko, dosłownie, ale zawsze rzeczy wysokobiałkowe i mało węglowodanowe - twarogi, jajka, nabiał, gotowane ryby, gotowaną wątrobę, warzywa, owoce. Wywaliłam całkiem biały chleb, przestałam słodzić, odstawiłam masła i margaryny. Efekty były już po dwóch tygodniach. Obecnie z początkowych 54 kilo zostało 47,5 i więcej już chudnąć nie zamierzam, jak tylko zakończę sesję, to biorę się za treningi.
Co do ćwiczeń - ćwiczyłam 40 minut dziennie najpierw codziennie (bolało, nie rób tego, byłam głupia), a potem 3 razy w tygodniu. Wątpię, że od tego schudłam, to za mało. Schudłam na pewno od diety. Ćwiczyłam z Natalią Gacką - treningi są na YT, wygooglujesz.
Ale jak zaznaczam - nie chcę uchodzić za eksperta, bo doskonale wiem, że moja "dieta" jest ryzykowna. Ja się zdecydowałam na te tysiąc kalorii, bo i pracę i tryb życia mam baaaaardzo mało energię zużywające, głównie siedzę, nie muszę zużywać wielu kalorii, poza tym nie mam jakichś ogromnych kłopotów ze zdrowiem. Jeszcze nie byłam na Twoim blogu - wnioskuję po nicku, że biegasz. Może Ty chudniesz, tylko mięśnie swoje ważą i dlatego wydaje Ci się, że nie ma efektów?
Mam na roku baaaaaaaaardzo wytrenowaną koleżankę, ona naprawdę wiele ćwiczy, bardzo zdrowo je, a nie jest taka "chuda" jak ja - ma natomiast wytrenowane, jędrne i gibkie ciało. To jest różnica.
Poza tym ja z natury mam drobną budowę ciała, jestem niska (165 cm), ludziom wydaje się, że jestem teraz szkieletem, a uwierz mi, że nie jestem - naprawdę, pomimo wystających kości jest jeszcze co ujędrniać.
aaaa! no i ja już zamierzam tak jeść - nie wrócę do tłustości, słodkości i wysokokaloryczności, bo nie. I już.
Przy okazji - nie wiem, czy to wpłynęło na moją wagę, ale rzuciłam papierosy. Przeszłam na e - papierosa. Jedni po odtruciu się od fajek tyją, bo się zażerają, innym się odblokowuje metabolizm i chudną. Może i to coś dało - wiem, że póki paliłam waga spadła tylko do 50. Potem leciała w dół bez kłopotów.
Także - tyle ode mnie :) myślę, że w blogosferze jest o wiele więcej prawdziwych ekspertek, których rady są cośkolwiek warte, ale jeśli się przydałam, to mi miło :)
P.S. Zbadaj tarczycę, jeśli naprawdę nie chudniesz. I cukier. I hormony płciowe.
Pozdrawiam!
He,he.. u mnie dzisiaj to waciak, jak znalazł, z 30° zrobiło się 10°C
OdpowiedzUsuńZ okazji zbliżających się urodzin, ogromu szczęścia, miłości no i otwartego umysłu:):* życzę.
Wyglądasz prześlicznie, figura do pozazdroszczenia. a brązowo beżowe zestawy uwielbiam, dzisiaj w takim biegałam i zdjęcia poczyniłam, będą na blogu:):), jak wyszły, bo robiłyśmy z koleżanką i ubaw miałyśmy okrutny,a jak wiadomo podczas głupkowatego chichotu ręka i nie tylko drży:):)
dzięki piękne, Aga :*
Usuńzdjęcia na pewno wyjdą fajne, zobaczysz ;)
U mnie dzisiaj się zrobiła brzydka pogoda, pochmurno, deszczowo i chłodno:(
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz :) Zazdroszczę takie brzuszka :)
ale ślicznie wyszłaś na tych zdjęciach, fajna stylizacja ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sk-artist.blogspot.com/
zejdź mi z oczu z tym płaskim brzuchem. Żartowałąm. No, ale zazdroszczę szczupłej sylwetki, wszystko możesz nosić.
OdpowiedzUsuńW okularach Ci dobrze. Wprawdzie w kolorowych pewnie nie wyglądasz wcale jak pajac, ale w tych Ci ładnie na pewno.
Buziaki.
ps. spodnie można wszyć. Wpadnij do mnie na kawę, to Ci wszyję;-)
Bardzo podoba mi się motyw zawiązanej bluzeczki, sama ostatnio sobie tak zrobiłam i fajnie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńMam taką niebieską! Tylko nie mam takiego brzucha :/ także tak ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie patent b.fajny, dodatki świetne.
Nie pamiętam byś kiedykolwiek choć trochę przypominała morświna ;p
OdpowiedzUsuńBo nie pokazywałam brzucha, to skąd mogliście wiedzieć, co się kryje pod oversajzami :p
UsuńTy masz odpowiedz na wszystko, nie :>? Waariatka!
Usuńzależy kiedy. na egzaminach bywa różnie ^^
UsuńŚwietnie wyglądasz, taka stylizacja w połączeniu z taka figura wygląda naprawdę zjawiskowo;D
OdpowiedzUsuńA z okazji zbliżających sie urodzin wszystkiego najlepszego<3
dzięki wielkie - i za miłe słowa i za życzenia :)! :*
UsuńNo, no kochana nie poznaję :D Ty nie latałaś jeszcze w krótkich spodenkach, a ja z gołym brzuszkiem, a tk marzą mi się takie króciutkie topiki do spódnicy z wyższym stanem :( gdy już będę miała takie brzuszek jak Ty, to na pewno będę w takim chulać codziennie :) hehe Świetnie wyglądasz, chcemy więcej takich zestawów :) A na foty w tulipankach zapraszam do mnie :) hehe miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńTy - ja te tulipanki już dawno odwiedziłam ;P podobały mi się bardzo i chyba nawet mój komentarz na Twój na ich tle temat był pierwszy (bo pamiętam, że dumna byłam ;P) ^^
UsuńTak, tak pierwsza :D ale ja zapraszałam osobiście na foty w tulipankach, tak się nimi zachwycałaś :D
UsuńRewelacyjnie wyglądasz (:
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać to co piszesz! ;) I muszę Ci powiedzieć, że masz świetną figurę, też pomału mogę wyciągać z szafy rzeczy które były na "kiedyś", ale do krótkiej bluzeczki jeszcze się chyba nie przekonam :(. Natomiast Ty wyglądasz w niej bosko! Buziaki! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw!!;-)
OdpowiedzUsuńwww.fashion-styleeee.blogspot.com
Ah ta stylizacja sprawiła, że poczułam lato. Moim zdaniem jest idealna na piknik czy spacer po parku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) http://turbanna.blogspot.com
Ale ty masz figurę ♥ super wyglądasz
OdpowiedzUsuńA ja tam wolę zwykłe aviatorki :) Figurę masz boską, chociaż nie wiem gdzie wcześniej chowałaś swojego morświna xD
OdpowiedzUsuńno mówię, pod swetrami :p
Usuńno Kochana ja teraz na Ciebie nie mogę patrzeć! Masz taką figurę! WOW!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia można wiedzieć jakiego aparatu używasz ? Dziękuje i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.exhalebyrenata.blogspot.com
Nikon D600 :)
UsuńDziękuję ;)
Usuńproszę :)
UsuńU mnie pogoda w tej chwili jest tragiczna :D Szaro, buro i ponuro.
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten krótki top i koszula - uwielbiam takie połączenia.
Podoba mi się właściwie cała stylizacja - zwiewna, wygodna i kobieca :)
Lato... upał... w krk dziś 10 st.! :( zamarzam!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! :)
no właśnie ja też mam ochotę kliknąć "apdejt" przy poście, ale nie robię tego, bo ja co wpis walczę z blogiem - chociaż nie tworzę go w htmlu, to ten szablon robi mi zawsze psikusy i dodaje jakieś htmlowe entery, rozjeżdżając mi całość posta, kiedy tylko próbuję coś edytować ;P a nie mam czasu już tego naprawiać ;P
Usuńwięc tu odpiszę - tak, u mnie też od dwóch dni buro, zimno i szaro znowu :(
Dziękuję :*
Okulary masz świetne!
OdpowiedzUsuńale się wyletniłaś, top i koszula super, spodni gumkowych nie lubię, ale na tobie wyglądają fajnie no i ta torebka, wiesz, że ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw :))
OdpowiedzUsuńloooo matko, chyba Cie Boh oposcil Mar, jakas Ty sucha!!!
OdpowiedzUsuńehmm no teraz mi lepiej :P:P nie no zartuje! ylko mi sie w glowie ni emiesci ze zlecialo Ci z 54 na 47,5kg przy wzroscie 165cm, szok! ja cwicze od lutego i od lutego tez uwazam na to co jem. i co 2,5kg w dol i nic wiecej.. przy wzroscie 155cm. wiec serio zazdraszczam i smutno mi jak ogladam Twoje sliczne chudne ramionka (ja mam takie grube paskudztwa ktore jakbym umiala pewnie fotoszopowalabym se na kazdym zdjeciu :D). a tak w ogole, szkoda za Lodz tak daleko, bobym sie przykulala zeby Lechu mi fote strzelil :P a co :D
dobra ide se poparzec na moj gruby brzuch ehh :(
buziak Kochana :*
niech Ci nie będzie smutno, Ty wyglądasz bardzo kobieco, a ja - nawet jak miałam parę kilo więcej - to miałam tylko grube uda i zero kobiecych kształtów! zero!
Usuńkształt i grubość ramionek to chyba rzecz tak genetyczna jak grubość łydki - jak się tam nie ma mięśni zbyt wiele, lub przyczep jakiś dziwny, to chyba grubsze nie będą :( szczuplejsze też nie - nad czym boleję, bo właśnie z łydkami mam tak, że choćby szczupłe i wytrenowane były, to nigdy nie takie idealnie chude :( a to zawsze było moje wyglądowe marzenie życia - mieć łydki takiej grubości jak ręce ;P
poza tym - Ty wcale grubych ramion nie masz, bzdur nie opowiadaj!
Łódź wcale tak daleko nie jest - autostradami, to i spoza granic się szybko dotrze :)
ale przecież te Twoje zdjęcia są super! one mają taki klimat swój, że nawet jak na jakimś portalu modowym zobaczę ich tylko skrawek, przez przypadek, znad kubka z kawą, to już wiem, że są Twoje :) rozpoznawalne bardzo! niepowtarzalne!
z brzuchem też przestań! i to zaraz!
całuję bardzo :*
Lato przyszło i poszło, ale znowu wróci ...mam nadzieję, bo dziś u mnie tylko 11 stopni było. Brzuch masz boski, więc w tej kwestii już chyba nie muszę Ci nic życzyć, dlatego może po prostu wrócę tu w poniedziałek i wtedy będę składać życzenia ;)
OdpowiedzUsuńojoj ^^ to czekam ^^ Mar lubi życzenia ^^!
Usuń:*
WOW! Świetna stylizacja i rewelacyjne fotki :-)
OdpowiedzUsuńmoje ulubione okulary :)
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? NOWY SET W BIELI :)
Przepiękna kopertówka :)
OdpowiedzUsuńPod blokiem w Lublinie, bywały takie dni że tylko w ramonesce było ciepło, sama widzisz nawet śniegu nie było wtedy :). Oczywiście na to miałam kurtkę ale na chwilę ściągnęłam :) a Co do papierosów, ja niestety palę za dużo, e- papierosa też mam, fajne są smaki - i to jest super ale jak dla mnie tylko raz na jakis czas. A zdjęcia z papierosem uwielbiam też <3
OdpowiedzUsuńTeż łykam te tabletki, lekarz mówił aby ograniczyć, na razie (tfu, tfu, tfu) nic mi nie dolega ale trzeba kurcze ograniczyć..
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejną Twoją stylizacje :)
świetnie! jak zwykle genialne zdjęcia :) tym razem najbardziej podobają mi się detale, torebka i bransoletki są super :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak Ty to robisz ale wszystkie twoje stylizacje świetnie podkreślają twoje pięknie kształty :D i jaką Ty masz świetną figure! Zazdroszcze ;)
OdpowiedzUsuń(:
OdpowiedzUsuńŚwietną masz figurę. Fajne kolory - też lubię takie połączenia.
OdpowiedzUsuńNooo Kochana, z takim brzuszkiem to nic, tylko go pokazywać! :) Fajnie, że doczekałaś się tego 'kiedyś'! Niektórzy rzucają słowa na wiatr, a Tobie udało się osiągnąć wymarzoną sylwetkę. Super!
OdpowiedzUsuńbardzo ładna kopertówka =)
OdpowiedzUsuńw związku z urodzinami życzę ci wszystkiego Najlepszego spełnienia najskrytszych marzeń, i dużo zdrowia ♥ ♥ ♥
http://delavie-paula.blogspot.com/
dziękuję ślicznie :*
UsuńKochana dziękuję bardzo za wszystkie przemiłe komentarze, które zostawiasz ostatnio u mnie na blogu :) To bardzo miłe :) Cieszę się ,że dołączyłaś do jego stałych obserwatorów i oczywiście zapraszam ponownie :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoimi zdjęciami, ogląda się je z przyjemnością!!! Zdradź ,proszę, czym je ulepszasz ,jakiego programu używasz do obróbki fotek czy to tylko zasługa aparatu?
pozdrawiam
Ajjjj i zapomniałam wszystkiego dobrego z okazji poniedziałkowych urodzin :)
Usuńszczerze mówiąc w 98% to jest zasługa sprzętu (aparat, obiektywy, dziś testowaliśmy do tego jeszcze filtry i lampę ;)) i umiejętności Mojego Osobistego Fotografa ;)
Usuńjedyne, w co Lechu tu ingeruje czasem, to poprawa jakichś drobnych niedoskonałości cery, wyostrzenie, kontrast czasem, likwidacja przepaleń, przekadrowanie, jakaś winietka dodana.... w tych zdjęciach naprawdę prawie nie ma obróbki :) a jeśli - to ( z tego, co pamiętam) w pojedynczych z każdej sesji, w tych, które Lechowi się najbardziej podobają ;P
standardowy PhotoShop, a która wersja, czy coś - to nie wiem, bo nie pamiętam ;P Lechu pewnie tu zajrzy, to napisze ;P
ściskam Cię bardzo!
zaglądanie do Ciebie, to dla mnie czysta przyjemność!
i dziękuję pięknie za życzenia :*
Zabrzmi jak zabrzmi ale.. masz przepiękny kolor skóry! :)
OdpowiedzUsuńojejku, dziękuję pięknie :)
Usuńja nazywam to "siną bladością" i bardzo się za to nie lubię, ale skoro innym się podoba... to miło mi :) ;)
współczuję, ale kochana za to jaka Ty będziesz mądra lol :P
OdpowiedzUsuńWyglądasz olśniewająco chudzinko... bardzo do twarzy Ci w tych brązach i beżach, chyba Cię w nich lubuję:)
pozdrawiam ciepło
:)
wiedziałam, że mi umknie... poprzedni komentarz był przed urodzinami - pomyślałam "przylezę".. no i oczywista dupa o!
UsuńZatem kochana spełnienia marzeń i dużych i maluczkich... weny, sił i chęci do nauki:P radości, miłości i wiosny w sercu:)
:*:*:*
jesteś kochana, Patrycjo :*
Usuń:*:*:*
Usuńnice casual look! like your shirt :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyglądasz ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :) ♥
Bosko swietny masz brzuszek :)
OdpowiedzUsuńprzepiękna kopertówka <3 potrzebuję takiego fasonu ale w kolorze beżu na bal gimnazjalny :)
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/torebka-kopertowka-skora-20kolorow-narozniki-hit-i4277000547.html
Usuńto link do aukcji z niemal taką samą, u tego samego użytkownika :)
tylko ta ma narożniki litowane - na innych aukcjach znajdziesz identyczną ;)
pozdrawiam!
super, dziękuję bardzo! Za tą cenę to może i dwie sobie zamówię, bo zachęcająca^^ Buziaki!
Usuńta stylizacja ma w sobie to coś :) super na prosty i codzienny look :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie i obserwacji:
http://saaaandiiii.blogspot.de/
Fantastyczna, fajna i świeża stylizacja! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWe wszystkim wyglądasz świetnie! ten zestaw mnie urzekł :)
OdpowiedzUsuńhttp://paullastyle.blogspot.com/
Przede wszytskim wszytskiego najlepszego z okazji urodzin. Świetna figura i świetne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :*
UsuńSto lat z okazji urodzinek i wszystkiego najlepszego!:)
OdpowiedzUsuńDziękować wielce :*
UsuńNaaajlepszego! :*
OdpowiedzUsuńBebech jak morświn - uśmiałam się nieźle :D Teraz bebech jak u Chodakowskiej ;p
dziękuję pięknie :*
Usuńtaaaa, jak u Chodakowskiej... zwłaszcza po tych ciachach dzisiaj, ojoj, taaaaa ;P
taki brzuch można spokojnie odsłaniać ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, zdrowia, miłości, szczęścia, no i żeby Ci się chciało uczyć! ;)
dziękuję ślicznie :*
UsuńŚwietny look:)
OdpowiedzUsuńKOCHANA, TO WSPANIAŁE LETNIE POŁĄCZENIE!
OdpowiedzUsuńBardzo w twoim stylu! Super
♡
pozdrawiam,
Ola
no no co za figura... pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńMasz świetną figurę, nie jedna nastolatka mogłaby Ci pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńNo proszę! Jednak warto było pracować nad sylwetką żeby móc cieszyć się tak cudownymi rezultatami i oczywiście pięknymi ciuszkami ;)
OdpowiedzUsuńOj służy Ci ta wiosna! :)
Z przyjemnością obserwuję i pozdrawiam :)
zgrabniocha- przepyszny kawowo melczny zestaw - pieknie ci w tych kolorach - perfekcja <3 i sie wcale a wcale nie dziwie ze sie dobrze w nich czujesz - a btw mnie tez nadal bawi słowo stylizacja haha szumne i napuszone hihihi
OdpowiedzUsuńChciałabym nosić takie koszule, ale muszę popracować nad brzuchem :)
OdpowiedzUsuńale u Ciebie gorąco ;) U mnie pada i pada i pada i nie ma końca :( A tyle pięknych letnich ciuchów czeka. Figurę masz super i ładnie wyglądasz w tych okularach.
OdpowiedzUsuńA ja Ci zazdroszczę takiego brzuchalka :( Kurcze kiedyś też taki miałam.. ale jeszcze będę miała, muszę! :)
OdpowiedzUsuńW ogóle przepięknie wyglądasz! :)
Ciekawy post ;) Prześliczne zdjęcia :) zapraszam :) Miło bd jak zostaniesz moim obserwatorem :)
OdpowiedzUsuńhttp://nussy99.blogspot.com/?m=1
Masz cudowną figurę *.* Jak to fachowo mówią, super "look" :D Straasznie mi się podoba twój styl pisania i spóźnione wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńja też często w swojej szafie znajduję skarby sprzed kilku lat:) świetnie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńlove your top and clutch! you look stunning <3
OdpowiedzUsuńLetters To Juliet
Kocham ten Twój dystans do siebie! Brzucha pozazdrościć. Płaski jak deska do prasowania :D
OdpowiedzUsuńCzy bylabys wstanie pozwalać mi link do torebki?? Właśnie takiej potrzebuje!!! Plisssssss!!!!!! :D
http://allegro.pl/torebka-kopertowka-skora-20kolorow-czarna-czerwona-i4295694509.html to jest dokładnie ten model :)
UsuńAaaa jaki ładny brzuszek ! Super wyglądasz
OdpowiedzUsuńSpóźnione, ale szczere życzenia urodzinowe, spełnienia marzeń i osiągnięcia celów. Zgrabnaś bardzo, oj młodości... Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńdziękuję baaaardzo :*
UsuńNominowałam Cię do Liebster award, jeśli masz ochotę, to pytania są u mnie pod ostatnim postem:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
hehe, dobra, odpowiem ;P
Usuńkochana, jaką Ty masz figurę <3
OdpowiedzUsuńprzepięknie wyglądasz!
masz po prostu genialną figurę
OdpowiedzUsuń