Ciągnie mnie od kilku miesięcy w stronę minimalizmu.
Tego "nowego". Pozbawionego banału.
Do takiej prostoty z klasą, ale jednocześnie - z pazurem.
Wiecie - geometryczne formy, kontrast, ostre cięcia i wszystko to, czego opisać nie umiem, bo nie znam się na sztuce (a językiem plastyki chyba najtrafniej można by opisać to, co mam na myśli).
Coś takiego, co najlepiej chyba obrazuje styl Ruby.
Jest tylko jeden problem - to nie jest do końca stylistyka, w której mi dobrze.
To raczej coś stworzonego dla istot o regularnych, delikatnych rysach twarzy.
Albo tych ostrych bardzo.
Ale taką ostrością, której w żaden sposób łagodzić nie trzeba - i która sama w sobie jest kobiety ozdobą.
Zatem - nie dla mnie ;)
Rozpoczęcie noszenia się w taki właśnie sposób wymagałoby ode mnie dokonania sporych zmian w garderobie.
Wszak mało w niej rzeczy eleganckich - a ten urzekający styl minimal ma to do siebie, że z elegancją dużo w nim wspólnych mianowników ;)
Poza tym ja w wydaniach formalnych odnajduję się niezbyt dobrze - zawsze wydaję się sobie w nich przebrana, nie ubrana.
Ale kto powiedział, że nie można spróbować?
I dokonać małej modyfikacji tego wszechobecnego minimalizmu, tak żeby przemycić do niego coś z bardziej "swojej" bajki?
Do tych prób przymierzałam się długo - najpierw uwidziałam sobie zakup długiej, luźnej (i koniecznie czarnej!) marynarki.
Poległam.
Albo wszystko, co spotykałam na swojej zakupowej drodze było nie tak długie jak chciałam albo było na mnie za wielkie.
Kiedy wreszcie znalazłam wymarzony model - okazało się, że jest to ciuch z gatunku "patrz na mnie, ale nie dotykaj".
Marynarka była wykonana z miękkiego, mnącego się materiału - ale opatrzona oznaczeniem na metce krzyczącym: "nie prasować!".
A przy okazji - "czyścić tylko chemicznie".
Aż taka bogata nie jestem, żebym cienką, wykonaną ze sztucznego materiału marynarkę miała nosić co miesiąc do pralni - bo wszystkie wiemy, że w syntetykach człowiek się szybko poci.
I jeszcze to prasowanie....
Odpuściłam.
Potem - zamarzyła mi się długa kamizelka!
Ubrań kupować w ciemno nie lubię (zwłaszcza takich, przy których podejrzewam, że przypisywane im wymiary mogą w rzeczywistości prezentować się inaczej) a tylko w asortymencie Chińskich Potentatów Sprzedaży Internetowej widziałam takie, jakie mi się podobały.
Też dałam sobie spokój.
Trzecie na liście były luźne, teoretycznie średnio eleganckie (ze względu na wizualne podobieństwo ze sportowymi) spodnie z gumką w pasie - czarne, z kieszeniami na bokach i z prostymi nogawkami, mało dopasowanymi.
Wydawało mi się, że to może być dobra "baza" do prób samodzielnego skonstruowania czegoś w podobie tego "minimalu".
No i tu los mi sprzyjał - upolowałam je tydzień temu.
Oczywiście, że w H&M'ie - gdzież indziej mogłoby mi się to zdarzyć ;)?
Za miliony monet - całe czterdzieści złotych ;)
Wiedziałam, że takie spodnie bardzo dobrze wyglądają z obuwiem, które ostatnio odkryłam - z półbutami.
Mając skompletowany dół byłam już spokojna - bo pewna, że górę też jakoś "ogram".
Szybciej nawet.
Z pomocą przyszła mi aura - mało majowa, raczej marcowi podobna.
Albo październikowi.
Chłodne, pochmurne dni to czas, kiedy z lubością sięgam po wszelkie otulacze, narzutki i... poncza!
Z racji więc, że w ubiegłą sobotę (gdy robiliśmy te zdjęcia) pogoda nadal nie dopisywała, to wybrałam je - szare, olbrzymie cudo.
Największe ponczo, jakie mam i rzecz, której nigdy wcześniej nie pokazywałam Wam na blogu.
Nie było się bowiem za bardzo czym chwalić - do tej pory poncza nosiłam mało odkrywczo: z czarnymi rurkami.
Na stopy wdziewając kalosze, botki albo kozaki (bo zimą i wiosną nosze je zdecydowanie częściej).
Pojawienie się w mojej szafie tych właśnie spodni sprawiło, że wreszcie znalazłam dla nich odrobinę bardziej stylowe towarzystwo ;)
Ponczo kupiłam lata temu - w Pretty Girl.
(Prawdę mówiąc, to nie mam pojęcia czy ten sklep jeszcze istnieje.
Jakiś czas temu wszystkie ich salony zniknęły z odwiedzanych przeze mnie galerii handlowych.
W sumie szkoda - lubiłam tam zaglądać.
Właśnie po tego typu ciuchy ;))
Torebka.
Żeby całość zachowała ten zaplanowany przeze mnie, nieco bardziej formalny charakter postawiłam na torebkę po mojemu dużą, ale bardziej elegancką.
Na prostokątną, lakierowaną kopertówkę.
Łup z allegro - kopertówek szukam zawsze tam ;)
Tą drogą przyszły też do mnie moje dwie inne kopertówki.
Na mój ukochany melonik zdecydowanie nie było tu miejsca ;)
Wybrałam zatem fedorę, zsunąwszy ją na tył głowy.
Wyszło dość nieźle.
Ja - szczerze powiedziawszy - jestem zachwycona tą "nową" wersją siebie.
Jest jakoś tak... doroślej, o!
To chyba dobre słowo.
Zatem - doroślej wyglądam.
Poważniej.
Trochę powagi od czasu do czasu na pewno mi nie zaszkodzi ;P
Zwłaszcza, że stara już ze mnie dupa - w najbliższy wtorek skończę dwadzieścia siedem lat :]
Fedora - H&M
Okulary - SinSay
Ponczo - Pretty Girl
Bluzka - Vero Moda
Spodnie - H&M
Kopertówka - no name (Allegro)
Półbuty - Centro
Zdjęcia z dzisiejszego posta popełniliśmy wraz z Lechem na terenie budynku, w którym studiuję.
Nówka nieśmigana.
Oddany do użytku w październiku.
W porównaniu z "zamczyskiem", w którym stacjonowałam przez poprzednie lata mojej edukacji, to to jest naprawdę światowy poziom ;]
Jednak wiecie - starych drzew się nie przesadza.
Do dziś mam kłopoty z odnalezieniem się w tym ogromnym, w dużej części szklanym cudzie.
Czuję się tam bardzo wyobcowana.
I anonimowa.
Ludzi bowiem jest masa - wrzucono tu wszystkich studentów Wydziału Filologicznego.
Ma to plusy - bo można wyglądać jak idź stąd i nie waż się wracać, a i tak nikt nie zwróci na nas uwagi w tłumie.
Ale ten nowoczesny dizajn sprawia, że jeśli spędzasz na uczelni kilka godzin, to czujesz się... jak w szpitalu.
Albo w szklarni.
No nie wiem - w starym budynku było mi chyba lepiej ;P
O, tak wyglądał stary gmach: klik!
Mieściły się w nim jedynie Instytut Filologii Polskiej (z siedzibą mojego obecnego kierunku - Katedrą Dialektologii Polskiej i Logopedii) oraz Instytut Filologii Angielskiej.
Studiowałam w nim siedem lat.
(No nie mówcie, że nie pasował do miejsca urzędowania Filologów ;P)
Uciekam!
Cały ten weekend stoi u mnie pod znakiem nauki.
W poniedziałek, wtorek i środę mam egzaminy.
Tak - przez trzy dni z rzędu.
Mam nadzieję, że uda mi się przez to przejść.
Jak się z tym uporam, to kończę pisać pracę...
A potem urlop!
I morze!
Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się wszystkie uczelniane kwestie zamknąć już w czerwcu :)
Wam życzę weekendu przyjemniejszego od mojego - spędzonego na luzie, bez nadmiaru obowiązków i z dużą dozą uśmiechu!
Przytulam Was,
coraz bardziej podobają mi się Twoje stylizacje :)
OdpowiedzUsuńPoncho przepiękne ! Kolor, wykończenie , golf ...
OdpowiedzUsuńReszta dla mnie jest po prostu czarna ;);)
Ale jest świetnym tłem dla poncho ;)
Ale kapelusz chyba odbiera ci wzrostu ....
Co zaś do opisów twojej urody , to chyba musimy sie spotkać na sesje , zeby wybić ci z głowy te bzdury co czasem piszesz ! Twoim Atutem jest Elficki Typ Urody - u właśnie stonowane ubrania go podkreślają i wysubtelniają .
Klasyczne łagodne rysy są przeciętne , nie zapadają w pamięć i na starość sie rozmywają ( patrz Anna Dymna ) Ty masz Twarz ktora zostaje w pamięci , intryguje i zaciekawia . Zapytaj swojego fotografa przybocznego !!!!
no bez przesady - bez niego też nie porywam wrażeniem posiadania wzrostu wielkoluda ;P
Usuńale wydaje mi się, że na tych zdjęciach nie wystąpił efekt jakiegoś dramatycznego skrócenia mnie przez jego się pojawienie ;P
Elficki typ urody raczej zawiera w sobie regularne i delikatne rysy twarzy - tak mi się zawsze przynajmniej wydawało ;P
Pani Dymna, myślę, nadal wyglądałaby tak promiennie jak kiedyś... tylko wiesz - nadwaga, wiek, stres i (z tego co wiem) używki zrobiły swoje.
Taka Beata Tyszkiewicz na przykład do dziś wygląda nieprzeciętnie wspaniale.
(choć znam takich, dla których jej rysy twarzy też są już ostrymi ;P)
Elficki typ urody ma dla mnie niepowtarzalny ideał kobiecej urody Cate Blanchet . A raczej nie ma nic wspólnego z regularnymi , łagodnymi rysami . I z nią i poniekąd z Liv Tyler mi sie kojarzysz , z tą druga poprzez kolor oczu .
UsuńFajne to poncho, chociaz nie w moim stylu, no i widzę znajomą miejscówkę
OdpowiedzUsuńWow, zatkało mnie. Jakość zdjęć jak zwykle genialna, a Ty wyglądasz jakoś inaczej, nie wiem o co chodzi ale to chyba nie kwestia minimalizmu, po prostu jest inaczej, ale jak najbardziej na wielki plus.
OdpowiedzUsuńA co do wspomnianych przez Ciebie ciągot do minimalizmu, to chyba z wiekiem przychodzi bo mnie też na wiosnę wzięło, nawet już sobie powiedziałam, że na następnych zakupach szukam rzeczy jednobarwnych i właśnie w minimalu. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie :)
tak Ci się wydaje, bo zdjęcia wyjątkowo nie są popełnione w parku ;P
Usuńmówię Ci - to dlatego ;P
ej, nie - boho Ci pasuje wystarczająco dobrze ;P
Cudny blog <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie posty i proszę o więcej takich ,
miło wraca się do takich blogów !
Co powiesz na wspólną obserwację ?
Jeśli się zdecydujesz zapraszam do mnie
Ja uczciwie się zrewanżuję <3
http://patrycjabunt.blogspot.com/
Świetne połączenie, po cenie i fasonie wnioskuję, że kupiłyśmy te same spodnie ;) Bardzo fajnie się w nich chodzi, a pasują nawet do trampek ;)
OdpowiedzUsuńz metką Divided? ;)
UsuńZupełnie nie w moim stylu, ale Ty wyglądasz cudownie w tej stylizacji! ;)
OdpowiedzUsuńOMG oszalałem. Jest genialnie! GENIALNIE! I tło Twojej uczelni, i nadzwyczaj świetna, spójna, smakowita stylizacja. Wyglądasz świetnie, chciałbym widzieć tak ubrane osoby na ulicy. Bezapelacyjnie post ląduję przynajmniej na podium Twoich najlepszych!!!
OdpowiedzUsuńa wiesz, że jak tylko pierwszy raz zobaczyłam te zdjęcia, to od razu wiedziałam, że Tobie, to się one spodobają ;P?
Usuńhehe, miałam nosa ;P
dziękuję, Nabil, bardzo mi miło :)!
Mar!
OdpowiedzUsuńTak jak napisałaś, o tej modyfikacji, o tym, żeby przemycić coś z minimalizmu, co będzie Twoje - udało Ci się! I wcale nie poległaś! Dobrze, że eksperymentujesz, bo udoskonalasz swój styl. Jak patrzę na zdjęcia, to jest po Twojemu i jest nieco z minimalu, więc osiągnęłaś cel. Bardzo mi się podoba, Mar! Całość została podbita przez piękne, proste zdjęcia. Pięknie na nich wyglądasz, zachwyt 100! :))
Nie mogę się napatrzeć.... :)
UsuńI dziękuję za wzmiankę! :)
UsuńJa również nie mogę się napatrzeć!
Usuńjesteście kochani! :)
Usuńi powtarzam, Natalko - nie masz za co dziękować.
Ty wiesz, że dla mnie jesteś ikoną minimalizmu ;)
i jeśli komuś tłumaczę o jaki styl mi idzie, gdy go opisuję, to zawsze na Twoje zestawy się powołuję ;)
Kochana elegancje w Twoim wydaniu kupuje bez dwóch zdań. Wyglądasz super :)
OdpowiedzUsuńA co do urody - jesteś piękna w taki nieoczywisty, niepowtarzalny sposób. Nie sposób Cię nie zapamiętać, nie sposób nie zwrócić uwagi. Spotykam wiele ładnych, młodych dziewczyn w pracy i wierz mi nie zapadają w pamięć. Są takie takie hmm banalne, inne słowo nie chciało mi przyjść do głowy.
No a w tej kreacji to modelka z Ciebie pierwsza klasa i wzrost tu nie ma nic do rzeczy:)
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin życzę :)
Też lubię minimalizm, nie zawsze, ale od czasu do czasu:)
OdpowiedzUsuńOd razu zwróciłam uwagę na to ponczo - kapitalne jest (kolor, fason i ten splot - rewelacja!)
Tło zdjęć idealnie współgra z tym zestawem, a Ty wyglądasz naprawdę pięknie!
Miłego weekendu:)
Wspaniałe kolory, piękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana! Choć i to słowo nie oddaje w pełni mojego zachwytu. Połączenie spodni (świetne!) i półbutów (jeszcze lepsze;)) jest trafione w punkt. Dołożenie do tego poncza i fedory spowodowało efekt WOW. I klasyczna, prosta torebka. I zdjęcia powalające. I tło gustowne.
OdpowiedzUsuńWydrukuję sobie chyba i powieszę na ścianie:).
PS. A mi się tam nadal Dymna podoba ponadprzeciętnie, mimo nadwagi, stresu i używek. Ma w sobie jakieś ciepło i błysk w oku. Jak dla mnie piękna.
a i ja uważam, że Pani Dymna nadal wygląda bardzo ładnie - na pewno nie można odmówić jej kobiecości.
UsuńI ciągle bije z niej ta łagodność - taka sama jak w młodości :)
do tego wrażenia jej "rozmycia" się, jakie Ania odniosła po prostu próbowałam się jakoś odnieść ;P
no bo kurczę - jednak wiek zawsze robi swoje.
I wszystko, co mu towarzyszy.
i dziękuję, Ewo!
ciesząc się, że się spodobało :)
Ale teraz jej uroda matrony , cieplej i przytulnej , szanuje ją jako człowieka i to co robi , ale klasyczną pięknością nie jest , urodą nie olśniewa .
UsuńA jako młoda dziewczyna właśnie olśniewała...
ale już olśniewać nie musi też - naolśniewała się w młodości :)
UsuńMiałam okazję widzieć na żywo Anne Dymną - wygląda naprawdę dobrze, wiadomo, nie jest już tak piękna jak w młodości, ale nadal ma w sobie to coś, błysk i ciepło.
UsuńPoncho - rewelacja, a zdjęcie - pełen profesjonalizm. :)
Sesja wygląda niczym z dobrego magazynu o modzie! Zachwycasz :) Szyk i klasa! Bardzo pasuje Ci takie wydanie. Trzymam kciuki za egzaminy :) Ja jestem dopiero po kilku, wiele jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńale Wy, to młode dziołchy jesteście ;P
Usuńja to już jestem przez tę edukację tak przetyrana, że wiedzy nie przyswajam ;P
dziękuję, Ariadno!
choć i tak nigdy Lechowi nie uda się zrobić mi tak dobrych zdjęć, jakie Ty masz - wiesz, nie ta klasa modelki, że tak delikatnie ujmę ;P
trzymam kciuki za Twoje egzaminy!
U mnie z kolei na odwrót... więcej w szafie rzeczy eleganckich, aniżeli luźnych i sportowych:/ ostatnio właśnie gdy byliśmy na wycieczce rowerowej, to kompletnie nie miałam w co się ubrać, moja siora brechtała ze mnie, że skoro taka elegancka kobieta jestem, to żebym szła na rower w sukienusi i szpilkach, bo zamiat czasem kupić sobie coś sportowego, to ja tylko liczę na nią i jej szafę wtedy :P hehehe ahhhh... jak dobrze mieć jeszcze obok szafę siostry( dobrze, że tego nie czyta ) :P hehe
OdpowiedzUsuńKopertówka jest świetna- sama dumnie bym nosiła <3
U nas w galerii jest ten sklep Pretty Girl, ale odkąd jest galeria (6 lat), to chyba tylko raz w nim byłam
Ostatnie zdjęcie jest piękne! wyglądasz jak taka niewinna istotka <3
ajććć przepraszam, Ty przecież jesteś niewinna istotka, bo zaraz znowu bęcki dostanę :P hehe
Ale swoją drogą, mam ten dar przekonywania, prawda? ;) hehehee
Powodzenia na egzaminach! przydadzą się na pewno, bo widzę maraton Cię czeka :O
Udanego weekendu :)
Wasza "stajenna" :P hahaha
Jest świetnie. Minimalnie. I wyglądasz na nieprzebraną :) a o to chyba Ci chodziło?
OdpowiedzUsuńMyślę, że tło do zdjęc też zrobiło swoje. Rzeczona piękna Ruby, jak zauważyłam, nie fotografuje się w przyrodzie ...
Trwaj w tych ćwiczeniach w minimalizmu, bo jest pięknie!
tylko że u nas mało jest takiej architektury, która by mogła za tło na tego typu zdjęciach służyć ;P
Usuńdziękuję, Gosiu - Twoje słowa wiele dla mnie znaczą, bo kto jak kto, ale Ty na polu minimalizmu duże sukcesy odnosisz ;)
Jestem oczarowana! Pięknie Mar, zostań taka elegancka trochu :P
OdpowiedzUsuńno nie wiem - czuję się w niej nadal trochę tak, jak jakiś ludź rodem z "Chłopów" Reymonta zaprowadzony siłą na bal do dworku szlacheckiego ;P
Usuńchociaż może nie do końca - bo to fajne uczucie, jak się wie, że człowiek nie straszy i tak "po pańsku" wygląda, ale jednak swoboda i luz to jest to, co Mar lubi najbardziej ;P
ale spoko, spoko - od czasu do czasu będzie tu coś w ten deseń na pewno się pojawiać ;)
No, cieszy mnie ta odpowiedź!
Usuńpiękny minimalizm:) a pretty girl chyba jeszcze istnieje, wydaje mi się, że w Warszawie widuję w jednym centrum handlowym:)
OdpowiedzUsuńŻaden ze mnie znawca ale Twój minimalizm mnie zachwycił, poncho idealne, nie przepadam za nimi ale Twoje bym polubiła i zgadzam się z Tobą, że stara uczelnia ma to coś, ciepło, życie...
OdpowiedzUsuńi ta wieżyczka - w której według legendy miał mieszkać sęp pamiętający Erazma z Rotterdamu ^^
UsuńNAsza cudowna Mar!!!! Pięknie kochana
OdpowiedzUsuń♥
pozdrawiam,
Ola
FASHIONDOLL.PL
Ooo przybijam filologiczną piątkę! :D Ja mierzę się od środy z 3 tygodniowym maratonem sesyjnym, od którego zależy moja ewentualnie dalsza edukacja na filologii angielskiej ;P Powodzenia na egzaminach! I świetny look i zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńu mnie to te studia są takie tylko w 1/3 filologiczne - pierwszy rok to była powtórka z zajęć językoznawczych, potem właściwie same medyczne rzeczy miałam :)
Usuńale tak - moje pierwsze studia, to była filologia polska.
także łączę się z Tobą w filologicznym bólu ;P
świetnie dobrałaś stylizacje do lokalizacji! :) super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że uważasz ta stylizację za jedną z lepszych- ona taka jest w rzeczywistości. I tak jak pisze, taka dorosła, nie poważna, ale dyskretna i kobieca. Z Twojej twarzy też bije ta prostota i elegancja, minimalizm to droga dla Ciebie, mimo tego, że masz opory, by nią podążać.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego składam Ci tutaj, spełnienia marzeń. Piękny wiek :) Jeszcze tyyyyle przed Tobą :)) Chętnie wróciłabym tą dekadę, nie żeby dokonać innych wyborów, ale trochę więcej zdrowia i sił witalnych mieć.
Też nie lubię nowoczesnych budowli, w których mieszczą się biblioteki albo uczelnie. Oba takie miejsca muszą mieć dla mnie duszę.
Pochwal się, jak poszedł egzamin.
Pozdrawiam
dziękuję, Asiu, za życzenia! i za miłe słowa!
Usuńwszystkie egzaminy zdałam - z wczorajszego nie mam jeszcze wyników, ale też sądzę, że poszedł mi bardzo dobrze.
albo dobrze plus ;)!
Ulala, kochana, ja tez lubia ta nowa odmiane ciebie! Wygladasz REWELACYJNIE!
OdpowiedzUsuńlove the casual black and grey combo! such a nice look!
OdpowiedzUsuńhttp://jeansandroses.blogspot.com/
pięknie wyglądasz, to ponczo jest cudowne, niby prosty look a nie mogę oderwać oczu :)
OdpowiedzUsuńpatrzę i podziwiam :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przygarnęłabym do swojej szafy takie ponczo. Uwielbiam za duże, miękkie materie , w które mogę się otulić i w nich się zatopić.... Szczególnie w jesienno-zimowe wieczory :) Zapraszam: melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWiesz co jest najlepsze? że ten minimalizm to w 100% Twoja interpretacja, że nie jest taki jak wszędzie. A miejsce do zdjęć genialne, robi wrażenie! Może się do tych murów przyzwyczaisz :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
już mi niewiele czasu zostało - obrona we wrześniu i kończę edukację ;P
UsuńTwoje zdjęcia są zawsze na wysokim poziomie, ale te po prostu jak z jakiegoś magazynu modowego! A z marynarką miałam ten sam problem, albo długość nie ta, albo rozmiaru nie było albo cena odstraszała tak skutecznie, że do tej pory nie znalazłam tej idealnej :P
OdpowiedzUsuńPS Powodzenia na uczelni :)
Pozdrawiam, A.
Mój blog
Mój Osobisty Fotograf też tak twierdził, a mnie jeszcze czegoś w nich brak.
UsuńChyba mam do siebie pretensje, że czerwonej bardziej szminki nie wybrałam.
Ta moja codzienne czerwona nie prezentuje się na zdjęciach tak czerwono, jak ja bym tutaj usta widziała ;)
nie dziękuję za te życzenia powodzenia, żeby nie zapeszać ;)
"Dorosła Mar" idealnie pasujace!
OdpowiedzUsuńMnie sie podobasz w takim wydaniu:) naprawde!
Minimalizm sprawdza się zawsze, wszędzie i na każdą pogodę i Tobie też on świetnie pasuje. Wyglądasz naprawdę dobrze w takiej odsłonie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Istnieje. Pretty Girl, widzisz kolejny punkt, by się do Częstochowy przenieść :) Właściwie powinnam zacytować Nabila, bo to, co napisał idealnie oddaje również moje odczucia co do tej stylizacji. JEST GENIALNIE- KOCHAM!
OdpowiedzUsuńByły te buty w Centro teraz na przecenie po 20 zł nawet wzięłam w łapki mój rozmiar i odłożyłam, kurde nie wybaczę sobie!!!!
trzeba było brać ;P gdyby w moim Centro nadal były, to wzięłabym jedną parę na zapas ;P
Usuńniestety - u nas wyszły już w lutym ;P
dziękuję, Kochana!
Zjawiskowe zdjecia! Wyglądasz olśniewająco! Brak nam słów :) Stylizacja + tło są idealnie dopasowane co daje niesamowity efekt :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Alicja i Magda
Genialna stylizacja;))
OdpowiedzUsuńEj mistrzostwo świata , to jest chyba jak dotąd najlepsza Twoja "stylizacja" w zasadzie wolę słowo "zestawienie" :P
OdpowiedzUsuńWszystko , absolutnie wszystko bym Tobie ukradła , nie będę się więcej rozpisywała , muszę jeszcze raz zobaczyć te zdjęcia , MEGA ! <3
myślę, że "najlepsza" nie do końca - w moim prywatnym rankingu inne znajdują się w ścisłej czołówce i inne wydawały mi się bardziej dopracowane (ale to może kwestia tego też, że taka stylistyka jak w tym poście nie jest do końca "moja").
Usuńale nie przeczę - ten jest jednym z bardziej fotogenicznych ;)
Cieszę się bardzo, że się podoba ^^
Mar, pięknie, pięknie! Stylowo, minimalistycznie, ale nie banalnie! Czyli osiągnęłaś efekt o który Ci chodziło! Ja tu uwielbiam! Proste kroje i męskie cięcia! Tu wszystko gra, wszystko jest precyzyjnie dopasowane, a zestawienie fedory z kopertówką to jest mistrzostwo! Całokształt robi mega wrażenie!
OdpowiedzUsuńJa się już nie załapałam na 'wielki remont' gliwickiej polibudy - Centrum Nowych Technologii, generalny remont sal do laborek, nowe deptaki w miasteczku studenckim itp. W sumie, myślę sobie że dziś do studentom polibudy chyba jest przyjemniej niż mi, parę lat temu :)
Powodzenia tam na egzaminach 3mam kciuk, dobrze tam wszystko zdaj, a później już tylko dyplom i wakacje :D!
Z tym przyjemniej, to wszystko zależy, co kto za "przyjemne" uważa - w tym nowym gmachu naszego wydziału na przykład jest nowocześnie, ale kłaki i brud na podłogach w salach są niesprzątane od października.
UsuńW starym budynku codziennie przemiłe Panie Sprzątaczki zasuwały po tych starych schodach i każda sala była sprzątana.
W starym budynku też mieliśmy wielki bufet, który nazywany był "klubem" - w nim stały duże stoły. Nakryte co prawda przedpotopową ceratą, ale można było rozłożyć na nich notatki, zaszyć się w cieniu wielkich filarów i uczyć się w spokoju. Popijając kawę albo jedząc kanapkę. W nowym budynku - w którym nagle przebywają nie dziesiątki studentów a setki naraz - bufet mamy maleńki, stoliczki są mikroskopijne. Już nie zjesz w czasie powtarzania materiału do kolokwium.
Owszem, mamy bibliotekę i czytelnię. Tam też miejsc brakuje. Naprawdę, ktoś nie przemyślał sprawy i nie rozważył, ilu studentów trzeba będzie tam pomieścić.
Zważ, że do studentów dziennych weekandami trzeba doliczyć też zaocznych i podyplomowych.
W piątki na wydziale są wszyscy :>
Na korytarzach nie ma koszy na śmieci, jest też bardzo mało miejsc do siedzenia.
W starym budynku na każdym kroku stała jakaś ławka - było choćby gdzie torebkę położyć.
No i inne takie smaczki ;)
Problematyczne są też aule - z malutkimi pulpitami.
W starym budynku mieliśmy normalne ławki w auli.
Dobrze, że choć do zdjęć nowy budynek się nadaje ;P
Nowa siedziba dała nam wiele plusów też, to prawda - przy okazji stawiania nowego gmachu znalazły się dotacje na sale z aparaturą potrzebną dziennikarstwu i naszą pracownię audiometryczną.
A to są grube tysiące.
Dyplom dopiero we wrześniu - kilka rzeczy się na to złożyło, mam chorą osobę w rodzinie, będzie na badaniach w czasie terminu czerwcowej obrony mojego seminarium.
Przełożyłam na wrzesień
No to prawda, że nowości nowościami, ale organizacja musi być przemyślana. Dla mnie największym atutem "po remontach" było wyposażenie i powiększenie sal do laborek komputerowych - wreszcie zakupili ludzko szybkie komputery, i to w takiej ilości, że w salce 1 komputer = 1 student. My często gnieździliśmy się w małych salkach, po trzy osoby do jednego przedpotopowego kompa. Salka mała, duszna, dwóch je śniadanie,bo się do klawiatury dopchać nie potrafi, trzeci coś okrakiem struga na ekranie, a na końcu laborki o zgrozo trzeba było zrzucać dane na dyskietkę, bo w żaden nowocześniejszy nośnik informacji nie było "to to" wyposażone. Szkoda czasu i nerwów, bo i tak nic pożytecznego się z takich zajęć nie wyniosło :(. Teraz komfort nauki. No i ławeczki na dworze, multum, myślę, że można spokojnie na powietrzu powtórzyć materiał.
UsuńJednak z tym barkiem koszy na śmieci, bufetem i małymi aulami to przegięcie. Może jakiś "ambitny" architekt miał swoją wizję budynku :(( :} .
Życzę dużo zdrówka w rodzinie!!!
Powodzenia na egzaminach, a kciuki za kolejny "prefiks" przez nazwiskiem trzymam we wrześniu :)
ŚWIETNE! OGROMNE BRAWO! bardzo mi się tutaj podoba, Twoje stylizacje, są po prosto boskie! ♥
OdpowiedzUsuńzakochałam się w Twoich stylizacjach! ♥ bosko bosko! ♥
zapraszam do siebie, jestem nowa, dopiero zaczynam :) ♥
y-gfrr.blogspot.com
nowa Mar, piekna Mar - podoba mi sie :D bardzo :D ja bym ubrala buty kaczuszki no wiesz kitten heels ale dlatego ze ja bez obcasow zyc nie umiem :P
OdpowiedzUsuńjestes mlodsza dwa lata ode mnie! nigdy sie nad tym nie zastanawialam :D
trzymam kciuki w pon, wt i sro - pokaz im na co Cie stac Kochana!
ps. uwielbiam takie wielkie szklane gmachy - sama w takim pracuje - szklo i to na 23pietrach - aaaaaaaa tu sie czuje jak ryba w wodzie .D
ale kaczuszki, w sensie, że na takim obcasie o kształcie strzemiączka (rozszerzana u dołu, krótka szpilka), czy że jakieś czółenka?
Usuńwariant pierwszy odpada, bo nie znoszę takich obcasów, a drugi jest całkiem, całkiem fajny... pokombinuję ;P
P.S. Jezus Maryja - serio ;P?
P.S. (2) ale dowaliłam z tym strzemiączkiem... no co ja poradzę, że wszystkie te egzaminy mam z audiometrii ;P
Czolenka na malutkiej szpilce ;) pokombinuj moze akutat Ci sie spodoba ;) a poza tym dawaj cos nowego; P
Usuńnie, Twój opis wskazuje na wariant pierwszy - a takiego obuwia nie znoszę ;P
Usuńbył na to boom w czasach mojej studniówki - już wtedy zdążyłam się przekonać, że wyglądam w tym paskudnie ;P
nie mamy czasu na obrobienie zdjęć - wczoraj wróciliśmy z wesela znajomych, na którym Leszek był fotografem.
sama rozumiesz, że te zdjęcia mają większy priorytet ;)
służba nie drużba ;)
no tak, rozumiem :)
Usuńjak wesele sie udalo? to teraz Lechu ma mase pracy! byl jednymy fotografem, czy fotografowal jako drugi?
o takie buty mi chodzi - https://www.google.com/search?q=kitten+heels&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=B8d1VaDmMOT-ygPE3oPIBg&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1920&bih=922#imgrc=ZYKRT1lD4tROWM%253A%3Bpo_QpJmp6VcH1M%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.thewomensroomblog.com%252Fwp-content%252Fuploads%252FKitten-heels2.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.thewomensroomblog.com%252F2012%252F07%252F02%252Ftrend-alert-kitten-heels-and-trophy-trousers%252F%3B670%3B351
Wyglądasz świetnie Mar! Uwielbiam połączenie szarości i czarni, a te buty są po prostu super :D
OdpowiedzUsuńwww.beclassybyk.blogspot.com
świetne miejsce na zdjęcia! mam prawdopodobnie te same spodnie, świetne są, jednak trzeba je bardzo, bardzo często prasować.. :) całość naprawdę mi się podoba !
OdpowiedzUsuńprawda!
Usuńgniotą się koszmarnie ;P
przepiękny outfit <3
OdpowiedzUsuńJestem pierwszy raz i jestem pozytwynie zaskoczona! Świetny tekst, cudowny look, czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
try-to-touch-the-clouds.blogspot.com
Jak zwykle zjawiskowo! Lubię Twój styl ;-)
OdpowiedzUsuń100% minimalizmu, nawet miejsce na zdjęcia jest idealne :)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo pisać, wyglądasz świetnie!
Jak widzisz takie odejście od swojej stylistyki bardzo Ci służy, bo wyglądasz rewelacyjnie w tym zestawie! Fajnie, że eksperymentujesz i nie boisz się wprowadzać zmian do swojego stylu ( no bo w końcu jak nie teraz to kiedy ? ) :-) Też mam ostatnio ochotę na taką długą kamizelkę, ale jeszcze nie trafiłam na interesujący model...udało mi się za to złowić długą białą koszulę, która też była na mojej liście " chcę to " :-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminach :-)
Pozdrawiam :-)
bać to ja się nie boję - ryzykuję ewentualnie tylko porutę na mieście, ubrania mnie przecież nie pogryzą ;P
Usuńjeden już za mną - nie zdałam go tak dobrze jak chciałam, ale zawsze z głowy ;)
pozdrawiam także!
Nowa wersja Ciebie jest po prostu genialna! Ale nie zostawiaj poprzedniej Mar ;) Tamtej melonik wyjątkowo pasuje. Ale fedora... Ach, no mój ulubiony kapelusz! A z okularami wygląda bardzo ciekawie. Ponczo nadaje całości ten fajny klimat, który zawsze mogę zobaczyć u Ciebie ;) A Pretty Girl istnieje i ma się dobrze :D Piękne mają kwieciste sukienki :P
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia na egzaminach, na pewno zdasz je wyśmienicie :)
Pozdrawiam i mam nadzieję, że ten weekend może nie był aż tak zły, jak miał być... :D
przenigdy nie zostawię ;)
Usuńteż zbyt mocno lubię siebie taką, do jakiej już Was przyzwyczaiłam ;)
te kwieciste sukienki, to i w czasach gdy ja do PG zaglądałam były - ale one mnie nigdy nie kusiły.
Dzianiny, dzianiny bardzo.
I ołówkowe spódnice, które kilka lat temu namiętnie nosiłam ;)
Nie wiem od czego zaczac... Zeby wyrazi swoj zachwyt musialabym pisac i pisac.... W tej sesji mnie po prostu obezwladniasz!!! Kocham Twoje podejscie do ubran,niewymuszone, lekie i jednoczesnie pedantyczne, z dbaloscia o kazdy szczegol!!! Ponczo jest wspaniaale, reszta stanowi dla niego idealne tlo. Ale dzis najbardziej wielbie Twoja twarz...masz cudowne rysy, oryginalnie uczesane wlosy, a kapelusz dopelnia Twojego niepowtarzalnego wizerunku. Klasa sama w sobie, a zdjecia - mistrzowskie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ANka
No właśnie włosy, to jest chyba mój najsłabszy punkt - zawsze takie same, po prostu wyprostowane i swobodnie puszczone... bo tylko w takich się sobie podobam ;P
Usuńmoże kiedyś do warkoczy się przekonam, kuszą mnie ;)
Jakiś czas temu nosiłam koki, ale pewną już jestem, że to nie fryz dla mnie ;)
Dziękuję Ci za wszystkie miłe słowa, Aniu!
Ściskam!
Wyglądasz naprawdę zachwycająco dobrze :-) Podoba mi się ta nowa" wersja" ciebie" . Już teraz moje ogromne życzenia z okazji jutrzejszych urodzin ( bo chyba dobrze obliczyłam). Jesteś młodą , świetną kobietą !
OdpowiedzUsuńNiechcący mnie obraziłaś - Ty stara dupa? Jesteś dekadę młodsza ode mnie!!! Przeproś;-)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego, sto lat, kochana.
A zestaw. Minimalizm też mnie pociąga, podoba mi się, ale zdecydowanie nie jestem w stanie na co dzień się w niego wbić.Ale rozumiem, o jakim kierunku mówisz.
Spodnie mnie nie przekonują (sory), ale za to cała reszta mniut malyna. Ponczo jest super.
I jakie tło piękne i na temat znalazłaś!
właściwie przypadkiem się znalazło to tło - nie mogliśmy pojechać do centrum, bo był jakiś maraton urządzony.
UsuńNo i przypomniałam sobie, że wydział też jest odpowiednio nowoczesny ;P
także - dzieło przypadku ;P
I powiem Ci, że dla mnie to też nie jest styl na codzienne wypady ;)
zdecydowanie nie ;P
ten zestaw jest tak dobry, że nie dziwię się takich wysokich wyników na modnej polce :*
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak napisałas - szare, olbrzymie cudo!! Cholernie mi się podoba i nie tylko cudo, ale całość. Już jak zobaczyłam na modnej to się zachwyciłam! Trzymam mocno kciuki za egzaminy! I stara dup z ciebie jeszcze nie jest. Poczekaj jak będziemy po 3 :P buziaki:)
OdpowiedzUsuńWyglądasz bardzo oryginalnie :) Ponczo - jak wszystkie w Twojej kolekcji - ukradłabym. I wcale nie mam wrażenia, że to jakaś inna Mar - ot, trochę doroślejsza i tyle. Piękna i stylowa jak zawsze.
OdpowiedzUsuńA jak będziesz w Poznaniu to zabiorę Cię na Polibudę :P Zrozumiesz czemu nasz budynek nazywamy Akwarium.
jeszcze więcej tam szkła, niż u mnie ;P?
Usuńdziękuję, Kochana :*
Sądzę, że tak. Sale mają średnio jedną ścianę nieoszkloną. Sale. Siedzisz na widoku. Ciągle o.O
UsuńPiękna prostota, ale całkiem inna od takiej zakodowanej w mojej głowie ;) Super, że udało Ci się w tym wszystkim przemycić swój nieco nonszalancki styl, po prostu siebie. Szary i czarny to jedno z moich ulubionych połączeń kolorystycznych. Zdjęcia są w tym poście niesamowite. Fantastyczne tło dla takiej stylizacji :)
OdpowiedzUsuńłał jestem pod wrazeniem *,*
OdpowiedzUsuńPięknie :) pełna profeska :) Pozdrawiam Joanna.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglądasz w takiej odsłonie ☺ piękne ponczo ☺
OdpowiedzUsuńFaktycznie, duża zmiana stylu, ale super, że zachowujesz dalej to "coś" czym się wyróżniasz. Zdjęcia są piękne, szczególnie te na fioletowo-zielonkawym tle <3
OdpowiedzUsuńa, to już wnętrza mojej Alma Mater :)
Usuńkażde pięterko jest na inny kolor pomalowane ;)
Ta zmiana stylu to tylko chwilowa, spokojnie ;P
eksperyment taki ;P
Minimalizm w ciekawym wydaniu, a takie klasyczne spodnie to inwestycja na długie lata. Zestaw dopracowany w każdym calu :)
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem Twoją tęsknotę za budynkiem z duszą, w którym po korytarzach nie przewalają się tłumy tak, jak w tych nowych gmachach. Cisza, spokój i człowiek nie jest umęczony tłumem i hałasem. Ja bardzo chwalę sobie studiowanie w starym budynku ;)
to jeden z moich ulubionych zestawień u Ciebie, bardzo mi sie podoba ten minimalizm, idealna sceneria do tego wszystkiego
OdpowiedzUsuńNa to czekałam :) Ja uważam, że Ty właśnie jesteś stworzona do takiego minimalu (minimala?)! Wyglądasz wspaniale. Bardzo mi się w takim wydaniu podobasz:)
OdpowiedzUsuńCzy Ty jutro świętujesz? :) W takim razie ja już dziś przychodzę z życzeniami, bo jutro pewnie nie będę miała kiedy:)Spełnienia marzeń! Nie tylko tych urodzinowych:) I żeby spełniały się każdego dnia, przez te sto lat:)
Ja świętuję w środę :) (tylko trochę więcej :(()
chyba minimalu ;P
Usuńdziękuję, Kochanie :*
to ja Ci też wszystkiego dobrego tu życzę, a jutro i u Ciebie życzenia złożę :)
P.S. nie widać, żeby dużo więcej na tym Twoim liczniku było ;)
Bo ja się konserwuje :D "I got it from my mama" ;)
Usuńpodziel się więc przepisem na zalewę ;P
UsuńCo ja się będę produkować! Rewelka! Klasa! Tyle :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest elegancko i minimalistycznie ♥.
OdpowiedzUsuńCzarny z szarym to moim zdanie idealne połączenie!
Bardzo dobrze Ci w tych kolorach, ale nie zaprzeczam, że lubię oglądać twoje stylizacje bardziej kolorystyczne-
bo tamte również cenię, bo rozświetlają Twoją buzie, a szarości to lekkość i stonowanie! jest klasa !!!!!
http://delavie-paula.blogspot.com
Pięknie, elegancko i minimalistycznie, prawdziwa klasa,zdjecia jak zwykle świetne!
OdpowiedzUsuńNo i cóż ja mogę powiedzieć? Klasa jak zwykle!
OdpowiedzUsuńGratulujemy bloga prowadzonego z pomysłem ;)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do naszego sklepu internetowego z modną biżuterią i odzieżą
www.steezy.pl - strona naszego sklepu
https://www.facebook.com/steezyfashionshop - strona naszego fanpage
27 lat to już poważny wiek, najwyższy czas się ustatkować ;P.
OdpowiedzUsuńJejciu jak mi się podobają Twoje zdjęcia!!! Misiek mój znowu ma kryzys antyzdjęciowy i kaprysi przeokropnie, tak, że mi się już odechciewa tegoż blogowania!!! Chyba znowu mi przyjdzie samowyzwalaczem foty strzelać :(!!!
Fajne masz to ponczo i ciekawie je prezentujesz!!! Mar, masz oryginalny styl, nie zmieniaj go zbyt drastycznie!!!
w sumie, to ja mentalnie jestem stara od jakichś dziesięciu, to już chyba trochę ustatkowana jestem ;P
UsuńWpadaj zatem Piękna Paskudo na zdjęcia do Łodzi - urlopik sobie zrobisz, odpoczniesz w dalekich krainach (chociaż wiem, że ostatnio się już naodpoczywałaś), a Lechu Ci śliczne foty zrobi.
Mówię Ci - rozważ to :>
nie, spokojnie - żadnych zmian nie będzie.
a przynajmniej nie takich zaskakujących ;)
Genialny zestaw Martyna! Bardzo podoba mi się to ponczo, chciałam kiedyś odkupić od koleżanki podobne tylko w kolorze brązowym. Ale żadna z nas nie prezentowała się w nim tak dobrze, jak Ty!
OdpowiedzUsuńI te rewelacyjne zdjęcia, na tym fioletowym tle - nie mogę się napatrzeć :)
Pozdrawiam!
ja tak nie znoszę swojego imienia - wiedziałam, że nie można Wam lajkować i komentować fejsbuka z prywatnego konta, bo zaraz się na nie przerzucicie ;P;P;P
UsuńDziękuję bardzo!
Ale jestem przekonana, że i Tobie by w jakimś poncza modelu było prześlicznie :)
pozdrawiam też!
A ja uważam, że bardzo Ci pasuje taki ,,poważny" i stonowany styl, może dlatego że mi się takowy podoba. Idealnego poncza nadal poszukuję, ale pewnie zacznę się tym znowu martwic w okolicach jesieni ;)
OdpowiedzUsuńNa ostatnim roku studiów przenieśli mi wydział do całkiem nowego budynku, w bardzo podobnym, nowoczesnym stylu i za nic w świecie nie mogę się przyzwyczaić. Stare budynki jednak mają swój klimat ;)
już powoli się pojawiają :)
Usuńw Stradivariusie widziałam takie ich narzutkowe wydania ;)
czarne chyba przygarnę po wypłacie ;)
popieram - i cieszę się, że nie jestem jedyną osobą, która w nowoczesnych budynkach czuje się źle ;P
piękny post! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz! bardzo mi się podobam z klasą! Wszystkiego najlepszego :P życzenia spóźnione ale są! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz! W sam raz na jakieś zimniejsze dni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Mar ;)
O ja Cie <3 Jakie piekne zdjecia, sliczna jest ta sesja :) !!!
OdpowiedzUsuńStylizacja genialna!
Sweter jest boski! <3
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com
Przecudne zdjęcia :). Wyglądasz zjawiskowo w tym ponczo!! Uwielbiam taką klasykę.
OdpowiedzUsuńMoże takie zestawy kolorystyczne nie są moimi ulubionymi ale do Ciebie jak najbardziej pasują ! :-) Super to wszystko zgrałaś ze sobą.
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie wyglądasz, minimalizm Ci pasuje. Sceneria idealnie pasuje do stylizacji, podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńMnie też coś ostatnio ciągnie w stronę minimalizmu ale w mojej szafie i pokoju hehe
OdpowiedzUsuńWyglądasz super, jak zawsze ;)
Hej jestem u Ciebie chyba po raz pierwszy prawda?
OdpowiedzUsuńAle na pewno nie ostatni ! :* masz cudownego bloga
zapraszam w wolnej chwili do mnie ;)
Zapraszam: http://ninakareninadiary.blogspot.com
OdpowiedzUsuńLook perfekcyjny! trzymam kciuki za sprawy uczelniane i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPełen profesjonalizm pod każdym względem. :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ponczo. :)
Zapraszam do mnie. :)
http://evelinololove.blogspot.com/2015/06/sukienka.html
Rewelacyjne zdjęcia jak zawsze!
OdpowiedzUsuńWoow Jaka zmiana ! Połączenie idealne ! :)
OdpowiedzUsuńgenialne te ponczo i buty :-)
OdpowiedzUsuńfantastycznie Ci w tym look'u :) Bardzo mi się podoba :) A co do klasycznych, eleganckich ciuszków, też ciągle się przymierzam i zawsze zboczę z kursu, ale i tak robię postępy, bo kupiłam sobie eleganckie (prawie, bo nie są to dżinsy ani dresy :)) spodnie do pracy, tylko, że łączę je z t-shirt'ami, jakoś wciąż daleko mi do klasycznej elegancji i minimalizmu, choć się staram :)
OdpowiedzUsuńod czegoś trzeba zacząć ;)
Usuńdziękuję pięknie, Marto!
ściskam!
Suuper :D
OdpowiedzUsuńMar ❤❤❤!!! :)
OdpowiedzUsuńMar, jaszczura zwinka wraz z całą zielonowatą rodzinką pozdrawia Cię z nad jeziora i wysyła trochę gorących promieni słońca :D hihihihi
OdpowiedzUsuńto przekaż jej, że wznosiłam wczoraj toast za to, by udało jej się sezon godowy zakończyć sukcesem ;P
UsuńMam nadzieję, że już nigdy jej nie spotkam :P
Usuńten nowy kierunek bardzo mi się podoba!, świetnie wyglądasz! no i powodzenia na egzaminach! :) tylko nie dziękuj! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
buty są cudowne, może nie na obecne 30 stopni, ale są cudowne !
OdpowiedzUsuńale na obecne nawet dni się przydają - wieczorami, gdy upałów już nie ma ;)
UsuńPoncho swietne! Takie nieprzekombinowane :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE NA KONKURS - SUPER NAGRODA!
Pozdrawiam Malwa:)
http://malinowekwiatymalwy.blogspot.com/
sweter jest ppo porstu boski! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
kupuję ten zestaw w całości!
OdpowiedzUsuńWspaniale, piękny kapelusz! :)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, że kiedy czegoś chcę, świat nagle obraca się przeciwko mnie i to moje marzenie jest całkowicie nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńPonczo kiedyś miała, takie różowe z frędzlami, założyłam je raz, a potem poszło w odstawkę
cały set jak najbardziej trafia w moje gusta i bez wątpienia zapadnie mi w pamięć, ponieważ jak najbardziej podoba mi się Twoja stylizacja, jest w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny zestaw! Wyglądasz bardzo tajemniczo.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój styl, bo jest taki inny od mojego, ale spokojnie widzę siebie i w takim wydaniu :) Chętnie skradłabym Ci swetr i torebkę. Pzdr
OdpowiedzUsuńNice pics. Please Feel free to add your blog on
OdpowiedzUsuńBloggerPride - Directory of Bloggers
Klasa!
OdpowiedzUsuńWygląda Pani zawsze zjawiskowo. Zdjęcia mogą być na moje oko publikowane w najlepszych magazynach. Obiektyw Panią kocha albo to może fotograf :) Podziwiam Panią od początku. Życzę sukcesów zawodowych Lidka
OdpowiedzUsuń