Z każdym wolnym od pracy dniem - a weekendem w szczególności - to jest tak, że ledwo się zaczyna, to człowiek się orientuje, że właśnie się skończył.
Z moim wolnym weekendem było tak samo.
Właściwie, to wkrótce rozpocznie się kolejny (tym razem nie wolny, acz imprezowy i obawiam się, że to się może źle skończyć ;P), a ja ciągle rozpamiętuję ten miniony.
Odpoczęłam, odpoczęłam - a jakże.
No i wyspałam się za wszystkie czasy!
Dobra, łżę - wcale się nie wyspałam, bo ja nie potrafię się wyspać na zapas.
Mogłabym spać 24 godziny na dobę i ciągle byłoby mi mało.
W każdym jednak razie - trochę podrzemać mi się udało ;)
No i wreszcie odwiedziłam (wraz z Lechem, rzecz jasna!) borysewskie ZOO Safari!
Co prawda tapiry się gdzieś przede mną schowały (kocham tapiry! najbardziej urocze zwierzaki świata ;)), ale za to kucyki i zebry dawały się głaskać ;)
Po trzyletniej prawie nieobecności zawitałam także ponownie do term w Uniejowie, gdzie poczyniłam jakieś tam kroki w kierunku przełamania mojej niechęci do podjęcia prób nauki pływania.
O tym, że to przełamywanie lęku przed wodą polegało na położeniu się w brodziku o głębokości dwudziestu centymetrów wspominać nie powinnam, ale że przyzwyczaiłam Was do dużej porcji beki w każdym niemal poście, to wspomnę, a co mi tam ;)!
Rzeczony wolny weekend udało nam się wykorzystać także na zrobienie kilku zdjęć - post ze zdjęciami z niego miał się ukazać dopiero w przyszłym tygodniu, ale że uznaliśmy wraz z Lechem zgodnie, iż te zdjęcia są lepsze od zrobionych w ubiegłym tygodniu, to i plany blogowe zmianom uległy ;)
Sesja trwała minut kilkanaście, bo wybraliśmy się na nią akurat wtedy, kiedy nad łódzkie Bałuty postanowiła nadejść burza.
Leszek schował aparat w momencie, w którym lunęło - możecie nam więc pogratulować refleksu ;)
"Gwiazdą" dzisiejszego posta są moje ukochane, przewiewne jak żadne inne spodnie i idealne wprost na lato szarawary.
Gdyby ktoś zapytał mnie jeszcze dwa miesiące temu, czy kiedykolwiek zdecyduję się kupić sobie jakiś ciuch, który nie będzie dżinsami i będzie niebieski, to tego kogoś z pewnością bym wyśmiała.
Ale kiedy zobaczyłam te szarawary (idąc do pracy w pierwszy jej dzień) w jednym z punktów, które zawsze będąc przy łódzkiej Piotrkowskiej i mając czas odwiedzam - w butiku z odzieżą indyjską Lokaah - to zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia!
Po pierwsze dlatego, że wszelkie szerokie modele spodni uwielbiam do szaleństwa.
Im są szersze, tym lepiej mojej do nich sympatii wróży!
Po drugie temu, że one właściwie nie są niebieskie - to taki ni szary, ni niebieski.
Kiedy przyniosłam szarawary do domu i przebrałam się w nie żeby jak najszybciej pochwalić się swoim nowym zakupem Leszkowi, to Mój Luby powiedział tylko:
"Mmmmmhhhhhmmmm....."
Wymowne ;)
Po chwili dopiero rzucił: "Chodź, chodź - coś ci pokażę!"
Z czym noszę moje hammerki?
Bardzo dobrze prezentują się z bluzką z tych zdjęć: klik!
Całkiem nieźle wyglądają też z wszelkimi krótkimi - i oczywiście czarnymi, bo jakże mogłoby być inaczej? - topami.
Na nieformalne, luźne wyjścia wybieram do nich zwykłe (i też najczęściej czarne) koszulki.
Jednak szykując sobie "strój" na ubiegły weekend wykombinowałam, że założę do nich moją ulubioną... tunikę.
A właściwie to chyba nawet sukienkę ;)
To falbaniaste cudo to naprawdę sukienka!
Sięga mi do kolan, jest wykonana z ładnego, niezbyt cienkiego szyfonu i ubóstwiam ją wielce.
Noszę ją do spodni, wypuszczoną na zewnątrz.
Zakładam ją jako sukienkę - ot, do sandałów lub balerin.
Ale najbardziej lubię ją w tym wydaniu, które możecie podziwiać na niniejszych zdjęciach - wpuszczoną w spodnie, lekko zbluzowaną.
Oczywiście - spodnie te muszą być luźne, żeby cały ten dół sukienki zmieścił się w nich bez trudu i żeby się na materiale spodni nie odznaczał ;)
Więc - hammerki sprawdzają się tu idealnie ;)
Worek już znacie - pokazywałam go Wam w styczniu, wtedy jednak dobrałam do niego inne karmelowe buty - botki.
Latem do worka noszę te oto sandały.
Nawet nie wiecie, ile zajęło mi znalezienie butów w identycznym jak worek odcieniu ;)
Ale - udało się.
Tak, tak - ja jestem z tej starej, niemodnej prawie tak, jak Niemodne Polki szkoły, według zasad której buty muszą być zgrane kolorem z butami.
Inaczej nie lubię i już.
Nie obchodzi mnie, że tak się już nie nosi, że w ten sposób, to tylko stare baby i ciotki ze wsi.
Trudno.
Wychowałam się w małym miasteczku, jakby co, to ten argument mam na swoje usprawiedliwienie ;P
Sandały mają dwa lata i sprawują się świetnie.
No, może tylko trochę przody podeszew im się pozdzierały - ale wychodziłam w nich naprawdę wiele kilometrów, więc miały prawo.
To jedne z najwygodniejszych butów, jakie mam.
W nich też najbardziej lubię spędzać pracujące dni.
Noga mi się w nich nie poci, nie ślizga, nie męczy.
Bardzo bym nie chciała, żeby umarły - drugich tak fajnych pewnie nie znajdę.
Ale co tam worek, co tam sandały - "pieprzniczka"!
O pieprzniczce napisać muszę Wam jeszcze!
"Pieprzniczka" to żartobliwa (przez Leszka wymyślona ;P) nazwa pięknego wisiora, który jest moją pamiątką ze spędzonych w Świnoujściu wakacji roku 2012.
Wpadła mi w oko w czasie jednego ze spacerów po tym uroczym mieście - na stoisku z biżuterią rozstawionym przy promenadzie przez pewną młodą dziewczynę w dredach.
Dziewczyna ta wyprzedawała całość zrobionej przez siebie biżuterii.
Za to cudo policzyła sobie... 5 złotych!
Tak, pewnie nie wierzycie.
Ja też nie mogłam uwierzyć, jak podała mi cenę ;P
Była jeszcze wersja z kulką w różu, na beżowych sznurkach.
Tę wzięłam dla mamy.
I na tę mówię "solniczka".
Może kiedyś też Wam ją pokażę, kto to wie ;)
szarawary - Lokaah
tunika - H&M
sandały - H&M
worek - H&M
rzemyki - Lokaah
wisior - biżuteria autorska
okulary - no name
No dobrze - to jak Wam się moje hammerki podobają ;)?
Uciekam szykować się do pracy, a Wam życzę miłego smażenia/wygrzewania się w pięknym, lipcowym słoneczku (jeśli macie wakacje) albo wytrwałości w znoszeniu tego słoneczka i towarzyszącej mu letniej duchoty, jeśli zmuszone jak ja jesteście do tego, żeby pracować ;)
No dobra, wiem, wiem - wredna jestem, bo dziś podobno ma przyjść załamanie pogody, więc te moje życzenia mogą nieco ironicznie zabrzmieć ;P
Ale kryzys pogodowy ma być chwilowy ;P
Ściskam Was bardzo,
Wasza Mar!
Moja kumpela zawsze mówi jak ubieram taki rodzaj spodni, znów ubrałaś te spodnie co wyglądają jakbyś kupkę zrobiła:-)ale ja uwielbiam też .Cały zestaw absolutnie bez dwóch zdań piękny!! Cudowny worek, wisior <3 zakochałam się:-) Mam pytanie Mar :-) Niestety ukradli mi aparat , dlatego tez nie daje postów.Jakim aparatem robisz zdjęcia i obiektywem ? Ja miałam wcześniej obiektyw sigma zw światłem 1,4 ale to jest portretowy i teraz własnie przymierzam się do może innego bo tej sigmy ciężko znaleźć w tej cenie co była:-) Pozdrawiam Cię i dziękuję za odpowiedz z góry :-*
OdpowiedzUsuń
Usuńpamiętam tylko aparat, a obiektywów Leszek ma kilka - jak wstanie, to Ci odpisze na pewno :)
może uda się jakoś odnaleźć ten aparat?
nie uda się , wyciągnęli z auta :( Wyszłam na moment . Jeśli ma klika to problem rozwiązany bo kilku nie kupię :):) Myślałam ze ma jeden co rozwiązuje wszystko :-)
UsuńHeja, a jakiej firmy aparat i pełna klatka czy APS-C?
UsuńW każdym razie ekonomicznym rozwiązaniem, szczególnie na APS-C jest 50-tka f/1.8, nową można kupić poniżej 400 zł, jeszcze zależy od firmy.
Zdjęcia do wpisu powyżej robione były Samyangiem 85mm f/1.4. Koszt takiego obiektywu to około 1000 zł, co jak za te parametry jest rewelacyjną ceną. Minus taki, że obiektyw jest w pełni manualny, więc ostrość trzeba ustawiać ręcznie.
Oczywiście nikt nie powiedział, że trzeba kupować nowe. Obiektywy się stosunkowo wolno starzeją. Przykładowo tego wspomnianego Samyanga kupiłem właśnie używanego i jestem bardzo zadowolony.
Powodzenia!
o rany :) Bardzo dziękuję Ci za info. Ja wcześniej miałam tego co mi ukradli canona eosa 60 D i patrzę teraz ,że cena nie spadła. Bardzo dobry aparat. Są na allegro używane, ale troszkę się boję bo dużo oszustów ale jak mówisz ,że też zaryzykowałeś to może tez spróbuję. Jeszcze raz dziękuję za info, zdjęcia są prześliczne, nie lubię obróbki takiej mocnej dlatego bardzo mi się podobają.A na manualu zawsze robię :) Nie znałam Samyanga ...:) Pozdrawiam
Usuńswoją drogą, Frankowski - wierzysz mi już, że jak się z auta wysiada, to wszystko trzeba brać ze sobą bezwzględnie ;P????
Usuń(bo, Moja Droga, Leszek się ze mnie zawsze śmieje, że nie chcę torby zostawiać w aucie - a Twoja smutna historia jest przykładem tego, że jednak robię dobrze, bo złodziei nie brakuje :()
Martyno moja droga, Twój tobołek to jedno, aparat oczywiście, że zawsze biorę ze sobą. :P
UsuńJenny:
Jeśli do Canona i ekonomicznie to myślę, że takie coś powinno być ok - http://www.ceneo.pl/12453922
A tutaj przykładowe zdjęcia robione dokładnie takim obiektywem - http://www.pixel-peeper.com/lenses/?lens=16
sandały i naszyjnik są spoko :D
OdpowiedzUsuńhaha, właśnie się zastanawiałam, czy tu napiszesz to, co na fejsie ;P
Usuńale widzę, że bardziej dyplomatycznie to rozwiązałaś ;P
naszyjnik jest świetny, bez dwóch zdań :D
masz niesamowicie oryginalną urodę:)
OdpowiedzUsuńjakbym była tak ironiczna jak zawsze, to napisałabym, że tak "uroczo" oryginalną jak te spodnie, ale że w sumie staram się ostatnio poskramiać siedzącą we mnie Małą Mi, to napiszę tylko, że fajnie, że się wyróżniam ;)
UsuńZachwycił mnie kolor spodni, choć fason to zupełnie nie moja bajka - przynajmniej obecnie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety pada, a właściwie to leje... grrr!
ja tym spodniom mówię stanowcze NIE :P ale co prawda to prawda - ładnemu we wszystkim ładnie :) więc bilans i tak wychodzi na plus ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to ja bym takich spodni nigdy nie założyła, zupełnie nie są w moim stylu- ale Ty prezentujesz się w nich obłędnie! :)) A stonowane połączenie barw absolutnie mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńPS.Wisior ewidentnie przykuwa uwagę, jest unikatowy! :)
stylstynka.blogspot.com
i zapewne nikt w Polsce takiego poza mną nie ma, ha ;P
Usuńabsolutnie rozumiem odczucia - ja mam tak z wszechobecnymi adidasami.
mnie się to nie podoba, sama bym w nich wyglądała śmiesznie, ale zachwycam się szczerze, kiedy wiele blogerek swoje sportowe obuwie pokazuje.
najbardziej, kiedy łączą je ze zwiewnymi rzeczami :)
mnie się wydaje, że w moim wypadku jednak lepiej będzie, jak przy swoich szarawarach zostanę ;P
Mam wrażenie, że gdybym przyszła w takich do domu również usłyszałabym mmmmmmmhhhhmmmm :))
OdpowiedzUsuńŚwietnie w nich wyglądasz ! uwielbiam czytać Twojego bloga sama chciałabym swojego prowadzić z takim zaangażowaniem . Buziaki :))
zawsze mam ten sam dylemat, kiedy pod postem znajduję komentarze od Was w takim tonie utrzymane, te całokształt bloga chwalące - co napisać ;P?
Usuńnie chcę wyjść na sztucznie skromną, ale naprawdę - zawstydzam się i jest mi ogromnie miło!
odbuziakowuję!
Świetna :) Zapraszam http://diamontsfashion.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTy, jak zwykle piękna, promieniejesz... cudownie:)
OdpowiedzUsuńale Mar, mi te spodnie się nie podobają niestety, tylko, że ja wcale się nie znam i modowa nie jestem,także wiesz nie;)
buźka wielka
:)
oj tam, oj tam - nie musi się każdemu wszystko podobać ;P
Usuńo, widzisz, dobrze, że ja nie straszę chociaż ;P
bo gdyby i spodnie straszyły i ja, to już by kaplica była ;P
całuję!
P.S. jak ucho? remisja nadal trwa, czy znowu regres nastąpił?
oczywiście, że nie musi;)
Usuńi całe szczęście, że różna są gusta, bo byśmy się zanudzili na amen...
no a ucho, znowu się trochę zapchało, o... niedobre jakieś::(
:*
wspaniałe spodnie, swobodne i w niesamowitym klimacie
OdpowiedzUsuń♥ ♥ ♥
pozdrawiam :*
Ola z Fashiondoll.pl
tak szczerze to sama bym sie nie zdecydowała na te spodnie bo bałabym się że bede w nich wygladać jak mały pulpecik, ale Tobie w nich świetnie, mimo tego że są tak "luźne" to optycznie Cię w ogóle nie pogrubiają ;) bardzo fajnie wygladasz i na pewno bym się za Tobą obejrzała na ulicy - oczywiście w pozytywnym znaczeniu ;)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, że jednak nie ma aż takiego dramatu ;P
Usuńnie przepadam za tego typu spodniami, ale wyglądasz w nich bardzo korzystnie :)
OdpowiedzUsuńmasz piękne usta !
a tu już nie będę taka skromna i bardzo nieskromnie odpowiem, że wiem o tym ;)
Usuńi bardzo je lubię ;)
spodnie są świetne, nie dla wszystkich są one korzystne . Ale ty do takich osób nie należysz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Zocha :)
Spodnie są pewnie bardzo wygodne, ale nie wiem, czy bym się w nich dobrze czuła.
OdpowiedzUsuńTo ja teraz czekam na filmik, na którym tańczysz jak ten gościu. Przykro mi. Muszę to zobaczyć! :D
OdpowiedzUsuńmyślę, że da się zrobić ;P
Usuńświetny zestaw w boho klimacie, bardzo Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądasz, taki styl bardzo do Ciebie pasuje. Mam takie wrażenie, że ten zestaw jest taki "wesoły, pogodny" i Ty również wyglądasz na taką osobę, więc tworzycie zgrany duet. Widać, że czujesz się w tej stylizacji komfortowo i pewnie. A to jest ogromny plus, wiele osób w takim zestawie czułaby się przebrana, a nie ubrana. A najbardziej przypadł mi do gustu wisior :) genialny!
OdpowiedzUsuńwłaśnie tak jest - mnie w takim wydaniu jest dobrze i w sam raz :) i czuję się sobą!
Usuńlubię siebie w szpilkach i dopasowaniach, ale... ale czasem czuję, że wyglądam jak nie ja ;)
chociaż "odwalenie się" jest.. bezpieczniejsze ;)
bo nie przyciąga wzroku innych - jak chociażby przyciągają te spodnie ;P
a chyba każdy ma tak, że kiedy inni na niego nie patrzą, to ma poczucie, że nie zwraca uwagi w sposób negatywny ;P
dziękuję w imieniu wisiora ;P
Kiedy ganiam też wskakuję w luźne,przewiewne spodnie,choć takich co by mi tunikę ukryły to nie posiadam i pewnie tak zostanie;-)Grunt to czuć się dobrze,a widać,że u Ciebie właśnie tak jest,więc super:-)
OdpowiedzUsuńA ja powiem tak-rewelacja ;-). Bardzo fajne i bardzo wygodne spodni i nikt mnie nie przekona;że na ciepłe dni lepsze są wszelkiego rodzaju rurki czy też legginsy ;-). Stylizacja po prostu cud-miód i do tego piękna jak malina dziewczyna ;-).
OdpowiedzUsuńps.ja ze swoim mężem mam łatwiej-też lubi takie spodnie ;-).
ale Leszkowi też się podobają! no może inaczej - same w sobie nie, jednak...
Usuńon zawsze mówi, że "te moje" (w sensie, że luźne) ciuchy są dziwne, ale lubi sposób, w jaki je noszę - i cieszy mnie niezmiernie, że tak jest, bo faceta, który mówiłby mi jak mam się ubierać, a czego założyć niby nie mogę, to pogoniłabym na drugi koniec świata ;)
No bo wszelkie luźne fasony w stylu haremek/alladynek i szarawarów są tak naprawdę bardzo kobiece-materiał miękko opływa nasze kształty;delikatne tkaniny subtelnie prześlizgują się po nogach;dając nam komfort a im-do myślenia co kryje się pod tą luźną tkaniną ;-).
Usuńale stylowy zestaw! Bardzo do Ciebie pasuje :) wisior jest genialny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mar ja także nie moge się wyspać, ciągle bym spała i spała, ale tylko rano tak mam, że cięzko mi wstać:)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie mój styl, nie lubię takich spodni. Ale fajnie, że Tobie w nich wygodnie. Zatkało mnie, że to czarne to sukienka. Widzę, że teraz Ty zaskakujesz ubiorem swoich czytleników:)
Pieprzniczka bardzo ciekawa:) Fajnie, że znalazł się czas na fotki, oby mi tak dobrze poszło
świetne te spodnie <3 ja w moim ostatnim poście też mam na sobie tuniko-koszulę i też sięga mi po kolana, u Ciebie było łatwiej z jej uryciem ja jednak musiałam trochę pokombinować. tak czy siak jest SUPER ;-) Twoja stylizacja, rzecz jasna :*
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja ,spodnie cudowne ♥
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wszystko połączyłaś:)
OdpowiedzUsuń"Z każdym wolnym od pracy dniem - a weekendem w szczególności - to jest tak, że ledwo się zaczyna, to człowiek się orientuje, że właśnie się skończył." - skąd ja to znam :)
OdpowiedzUsuńPiosenka - hmmm to dopiero było wymowne ;)
A tak w ogóle, to o dziwo wyglądasz świetnie w tych całych szarawarach.
hej chudzielcu, wyglądasz dziś za###iście! Z jajem!
OdpowiedzUsuńPowaliłaś mnie wpuszczoną w spodnie kiecką i zapodanym utworem, hahaha!!
Cudny zestaw, jesteś niebanalna.
a ja tak się bałam, że jak tu przyjdziesz, to na pewno mnie skrytykujesz ;P
UsuńJezu, naprawdę, oczami wyobraźni widziałam już jak piszesz, że nie, Mar - sorry, ale z tym, to tylko do schowka na szczotki ;P
nie wiem, dlaczego, ale tak jakoś podskórnie przeczuwałam, że może Ci się ten "look" nie spodobać, a tu proszę - taaaaka niespodzianka!
jesteś kochana :)!
o jestem w szoku, pierwszy raz w tak luźnej stylizacji Cię widzę ♥
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie! torebka i buty tworzą idealne połączenie !
http://delavie-paula.blogspot.com
http://lillymarlenne.blogspot.com/2014/06/miejski-luz.html
Usuńtu też było luźno ;P
dzięki piękne!
no Kochana zaszalalas ze spodniami - świetne :) i torebka super :)
OdpowiedzUsuńKochana, bo te spodnie były stworzone z myślą o Tobie :D hehe
OdpowiedzUsuńto rzeczywiście fuksnęło Wam się z tą burzą, ale powiem Ci, że bardzo ucieszyłam się, gdy dziś padało, jak nigdy marzyłam o tym, bo już było tak gorąco, taki żar i skwar, że nie było czym oddychać, nawet już na basen nie chciało mi się chodzić :P hehe wiem, wiem, chyba słońca mi przygrzało w dekiel, bo bredzić zaczynam ;)
a pieprzniczka czadowa!! Uwielbiam taką niebanalną biżuterię, a Twoja z pewnością taka jest :)
Buziaki kochana :* miłej pracki, a ja teraz 3 dni się lenię :) hihih
Osobiście bym nie ubrala-za luźne jak dla mnie ale w tym wydaniu wyglądasz rewelacyjnie! ;)
OdpowiedzUsuń->świetne zdjęcia!
Tunika i te szarawarki tworzą fajny, letni zestaw, wisior też świetny, taki ciekawy!:)
OdpowiedzUsuńtych term to Ci zazdroszczę, bo ja mam najbliższe dopiero w Bukowinie, a i tak wcale nie są zbyt fajne.
pozdrawiam:)
na tych w Uniejowie, to też jakiegoś wielkiego szału nie ma - jest przede wszystkim bardzo drogo.
Usuńja chciałam tam jechać bardziej z sentymentu i zobaczyć, jak to wygląda po remoncie, który niedawno robili.
oczywiście - okazało się, że możliwość skorzystania z saun jest dodatkowo płatna (dwa lata temu tak nie było! właśnie na te sauny się jechało, bo były w cenie basenów!), o czym klient nie jest informowany, poza tym obiecywane w informacji piętnaście minut na przebranie się rzekomo doliczone tak jakby bonusowo do wykupionego czasu też tak naprawdę nie obowiązuje ;)
biznes po polsku.
dla biednego studenta mało opłacalna wyprawa, ale raz na jakiś czas można zaszaleć ;P
miło mi, że się podoba :)
pozdrawiam także :*
Idealnie te spodnie pasują z tymi sandałami. Ja bym chyba się w tych spodniach nie czuła dobrze ale ty wyglądasz rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńciekawe i odważne spodnie :D niestety nie założyłabym takich, ale Ty chudzinko wyglądasz cudownie :)
OdpowiedzUsuń"grubas" się odezwał ;P
Usuń:* dzięki!
świetnie wyglądasz w tych spodniech :)
OdpowiedzUsuńW tych spodniach zmieściłoby sie zapewne kilka takich kiecek :) Jak Ty to robisz, że tak przegadasz ciucha, że na koniec zaczyna mi się podobać? :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy tak oryginalnie ubrane osoby, można nacieszyć oczy :) I przede wszystkim gratulacje za odwagę - wielu osobom jej brakuje, a dzięki niej można wyglądać nieprzeciętnie, ciekawie i inspirująco <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
AIM STYLE
dzięki wielkie, dziewczyny!
Usuńrumienię się baaaaardzo, ale równie bardzo jest mi miło :)!
Zachwycasz! Cały zestaw jest tak piękny, idealnie wszystko ze sobą współgra.
OdpowiedzUsuńCo do snu to wielka szkoda że nie można wyspać się na zapas bo ja tylko czekam żeby sobie drzemkę uciąć, a później płacze i lamentuje że czas marnuje, którego ostatnio nie mam praktycznie wcale :(
mam bardzo podobnie - z tym lamentem ;P
Usuńdzięki wielkie! :*
spodnie mają naprawdę świetny kolor! :) Całośc dzięki nim super się prezentuje, jak luźnie i niewymuszenie, podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuńOj z wyspaniem jest naprawdę ciężko. Doba zdecydowanie ma za mało godzin. Bardzo ciekawy zestaw, podoba mi się kolor spodni - mega;-)
OdpowiedzUsuńOstatnio znalazłam spodnie o takim kroju w szmateksie i nawet przez myśl mi nie przeszło że mogą tak ciekawie wyglądać!
OdpowiedzUsuńSuper to wszystko wygląda :) Jesteś wysoka i szczuplutka, więc takie spodnie nie mogą źle wyglądać :) !
OdpowiedzUsuńNo w moim przypadku dodałabym sobie jakieś 10 kg do i tak tłuściutkiego zadka :P
Podsumowuję: genialny zestaw !!!
jaka wysoka!
Usuń165 centymetrów ;)
dzięki wielkie!
i na pewno nie byłoby źle, większość dziewczyn jakie znam i które lubią szarawary też jest dość niska -wyglądają o wiele fajniej, niż ja! serio!
ściskam!
Muszę szczerze napisać, że osobiście takich spodni nie lubię, ale jak patrzę na Ciebie to zestaw idealny! Bardzo mi się podoba to połączenie, zestaw perfekcyjny ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zabawa-moda.blogspot.com
Wyglądasz super w tej stylizacji! Bardzo pasuje do Twojej urody ;)
OdpowiedzUsuńTwój blog jest naprawdę super! Można w nim znaleźć wiele ciekawych stylizacji! :*
Pozdrawiam serdecznie Alexandra
dziękuję bardzo, miło mi czytać takie komentarze :)
UsuńCzesć, dziękuję bardzo za Twoje miłe słowa na moim blogu :)))
OdpowiedzUsuńJa sama swego czasu uwielbiałam nosić takie spodnie, miałam nawet podobne, później gdzieś ta miłość zanikła ale chyba powoli znowu powraca :))) pięknie wyglądasz!
Pozdrawiam ;*
takie gatki, tylko kolorwe nosze na urlopie. mega wygodna, przewiew i nie krepuja ruchow :) my osttani raz bylismy w zoo rok temu, ale w tym roku wybralabym sie znow. Jak bedzie czas to w Singapurze pojdziemy do zoo, bo ponoc robi wrazenie :) buziak Kochana :*
OdpowiedzUsuńbuziak i dla Ciebie :*
Usuńw zasadzie, to nie było takie typowe ZOO - "Safari" to naprawdę o wiele lepsze określenie i całkiem słusznie je wybrali na oficjalną nazwę.
Tam, w Borysewie, są ogrooooomne połacie terenu, wybiegi zwierząt są naprawdę wielkie, w związku z czym zwierzaki mają bardzo dobre warunki. Tak, dla zwierząt, to tam jest bajka - gorzej z ludźmi ;P
okropna nawierzchnia alejek (w sandałkach nie da rady spacerować :() no i wszystko jest na gołej przestrzeni, nie ma się gdzie schować przed słońcem. W upał bardzo ciężko tam wytrzymać.
Poza tym - ogrom terenu = zwierzaki biegające daleko od ogrodzenia, więc wielu zwierząt nie sposób zobaczyć. Biorąc pod uwagę cenę biletu (jak się mylę, to Lechu mnie poprawi, ale chyba... 22 złote...) to nieco mało się to opłaca, zwłaszcza jeśli jedzie się tam na przykład w celu pokazania zwierzaków dzieciom.
ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńcreamones.blogspot.com
Zdjecia genialne ♡♡♡ Świetne spodnie ciekawy krój, bardzo fajny kolor;)
OdpowiedzUsuńlove your bag and pants! you look stunning <3
OdpowiedzUsuńLetters To Juliet
Ja też chcę taki naszyjnik! Jest wspaniały! :)
OdpowiedzUsuńhehe, ja też bym chciała kolejne takie, w innych kolorach ;P
Usuńżałuję bardzo, że nie pomyślałam wtedy o wzięciu żadnego namiaru do tej dziewczyny ;P
Świetnie wyglądasz! Zupełnie nie po "mojemu" ale i tak zestawienie super :) bardzo podoba mi się kolor spodni i butów ;) aż dziwne, że nadal sama nie mam żadnych w tym odcieniu ;)
OdpowiedzUsuńprzefantastyczne spodnie <3
OdpowiedzUsuńWooow ale swietne spodnie. Niesamowicie pieknie w nich wygladasz. Niedosc, ze wygodne to i efektowne :)
OdpowiedzUsuńahahahahah a ja pamiętam jak w głębokim dzieciństwie na fali Hammera poprosiłam mamę o uszycie mi szarawarów ...i miałam ! ale była duma :D te Twoje mają niesamowity kolor <3 ! fantastycznie grają z czernią i brązem ...Pięknie !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie !
Też tak mam, że mogłabym spać i spać, jednak byłoby mi mało. O zoo safari pierwsze słyszę, muszę powiedzieć o tym lubemu, bo my kochamy takie miejsca. Termy z kolei planuję odwiedzić w przyszłym roku :) No i na koniec... świetnie wyglądasz :D
OdpowiedzUsuńza każdym razem, kiedy do Ciebie zaglądam, pokazujesz coś niezwykłego. Można u Ciebie znaleźć wiele inspiracji.
OdpowiedzUsuńHammerki są świetne :). Teraz zatańcz w nich układ z teledysku, wrzuć na youtube i wejście do polskiego show-biznesu masz gwarantowane :)
Znasz przymiotnik "graślaty"?
UsuńW moich rewirach oznacza on kogoś takiego, kto ma dwie lewe ręce i zero zdolności manualnych, o poczuciu rytmu nie wspominając nawet ;P
No więc - taką "graślatą" osobą jestem właśnie ja :D Kruszę, brudzę, wszystko mi z łap leci, jak szyję na maszynie to po własnych palcach, jak niosę talerz z zupą, to rozlewam ją po podłodze...
Z tańczeniem nie jest u mnie wcale lepiej - nie jestem więc pewna, czy moja kariera nie skończyłaby się na tym, że zostałabym pośmiewiskiem Internetu. Bo jest duża szansa na to, że już w pierwszej minucie nagrania zaryłabym nosem o glebę :D
Chociaż.... gdyby tak pod filmem podlinkować adres bloga, to może dzięki "nabitym" w ten sposób statystykom zostałabym sławnom blogerkom ;P
Pomysł do rozważenia, trzeba oszacować potencjalne zyski i straty ;P
dzięki wielkie za miłe słowa :*
Faktycznie nasze style się różnią , podoba mi się jak się ubrałaś ale ja bym się tak nie ubrała :)Jednak co do torebki to jestem na TAK i sama bym taką chciała :)
OdpowiedzUsuńFajna torebka :) Obserwacja za Obserwację? http://always-classy-life.blogspot.com
OdpowiedzUsuńamazing look<3
OdpowiedzUsuńMaybe want follow each other? if yes, just follow me and i follow you back :)
http://fashionsecrets-oksana.blogspot.com
Mi wisior trochę przypomina jabłko ;)
OdpowiedzUsuńw końcu w domu i mogę coś napisać, wyglądasz w tych spodniach bajecznie, chętnie bym ci je podkradła, są rewelacyjne :D
OdpowiedzUsuńw Lookah'u na Pietrynie mają duuuużo ich modeli - ostatnio przywieźli takie z kieszeniami, wybierz się i obczaj :D
UsuńWyglądasz nietuzinkowo :-)
OdpowiedzUsuńrewelacja!!! i kto by pomyślał, że to sukienka a nie bluzka? :) A tak po za tym, mamy ze sobą troszkę wspólnego :) Ja też nie wysypiam się na zapas, mogę spać ile wlezie a i tak się nie wyśpię, weekend i dni wole kończą mi się tak szybko, że szybciej kończą się tylko pieniądze :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie! Jedna z moich ulubionych Twoich stylizacji :) Mam słabość do szarawarów (przepraszam, toż to hammerki :P), to coś na szyi cudo! A sandały - zaaaazdroszczę, piękne są!!! Aż dziw, że H&M ;)
OdpowiedzUsuńszkoda tylko, że już się powoli zdzierają :( w zeszłym tygodniu chyba załatwiłam je już na Amen :(
Usuńdzięki wielkie, cieszę się, że się podoba - moje hammerki w sumie też się cieszą, że nie tylko krzywe spojrzenia zbierają ;)
you look amazing
OdpowiedzUsuńLove
Can we follow each other on GFC?
New Pants: http://www.blackfive.com/p/elastic-waist-long-harem-pants-20656
New Post: Sandy Sandhu
Bardzo podoba mi się twój look, choć ja czuła bym się w nim źle ale to już inna kwestia :)
OdpowiedzUsuńpozdr i zapraszam do nas na nowe katy www.swiatkarinki.pl
wyglądasz bardzo nietuzinkowo! BUZIAKI! :*
OdpowiedzUsuńJeju! Totalnie nie moja bajka ale podobasz mi się taka, widać i czuć, że to jesteś Ty :) Rozpisałaś się jak szalona, ja się też uśmiałam czytając, za co Ci serdecznie dziękuję bo nastrój mam ostatnio kulawy :)
OdpowiedzUsuńŚciskam :*
Daria
ilekroć do Ciebie zaglądam, to wydajesz mi się być tak pozytywną osobą, a Ty co i rusz o rozmyślaniach piszesz i kulawych nastrojach :(
Usuńczemu taka piękna dziewczyna ma kulawy nastrój? smutno mi :(
Proszę bardzo, to dobrze, że choć trochę śmiechu i uśmiechu jest - pożytek przynajmniej jakiś ze mnie :D
odściskuję :*
Łooooo! Ale czadersko wyglądasz Kochana!! :) Wyglądasz w nich mega!! :) JU mnie by mnie wszyscy wyśmiali :p Od razu by było, czy czasami nie musiałam iść do łazienki załatwić pewną sprawę, bo coś tak luźno :P
OdpowiedzUsuńHehe też tak mam, że snu nigdy za wiele :D I pieprzniczka za piątala też daje radę! Słowem wszystko na tak :) I co do butow i torebek, nie przejmuj się, ja w większości wypadków też tak mam :P buziaki :*
Twoja stylizacja wygląda baardzo oryginalnie! Całość wygląda naprawdę fajnie, zwiewnie, ale chyba póki co jeszcze się nie przekonam do tego rodzaju spodni :D
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno,
www.IWASJA.blogspot.com
Twój wisior jest cudowny! :)
OdpowiedzUsuńa stylizacja bardzo oryginalna i ciekawa :D
Spodnie wyglądają świetnie, chociaż to raczej model dla odważnych :) A podkład muzyczny do sesji genialny :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
wyglądasz rewelacyjnie, spodnie zjawiskowe :)
OdpowiedzUsuńMAAR to ja Ci powiem, że ja chyba też się w nich zakochałam! Wyglądasz cudownie! Zresztą ładnemu we wszystkim jest pięknie ;*
OdpowiedzUsuńJak ja bym włożyła takie gatki, to pewnie nie byłoby mnie w ogóle widać... Na Tobie wyglądają świetnie!!! A "pieprzniczka" cudo! Pozdrawiam serdecznie. Dzisiaj tak krótko, mam wszędzie zaległości na blogach i korzystam z Internetu znajomej...
OdpowiedzUsuńoj tam - te cudowne widoki, których się naoglądałaś, są warte więcej, niż brak zaległości na blogach ;)
Usuńściskam Cię bardzo!
Hah, nie martw się każdy zaczyna od brodzika. Ja jestem na tym etapie jakoś od 10 lat. ^^
OdpowiedzUsuńSuper te spodnie, takie jakieś pozytywne, o ile można tak powiedzieć o ubraniu. Też wolę jak torebka i buty pasują, jakoś mi tak bardziej się to zgrywa.
to żeś mnie pocieszyła ;P
Usuńnie ma co ;P
a ja myślałam, że jak zanurzę się za jakiś czas na dziesięć centymetrów więcej, to już z górki - sama popłynę ;P
Jednym z moich skojarzeń, jak na nie patrzę, też jest właśnie coś w stylu, że są pozytywne ;)
a że ja lubię, jak ciuchy są pozytywne, to i te spodnie lubię, o :)!
Amazing post dear!! I love those baggy pants!
OdpowiedzUsuńXOXO!
Uwielbiam szarawary. I torebka też wporzo :)
OdpowiedzUsuńrówna z Ciebie babka, piątka!
OdpowiedzUsuńojoj, dzięki ^^!
UsuńO mamusiu .... Bosko wyglądasz !!!
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw. Luźno ale z polotem. Szarawary i etniczność uwspółcześniona:)
OdpowiedzUsuńA ja takich sandałów wszędzie bezskutecznie szukałam.. ehh
Co do dobierania koloru torebki do obuwia, to jaki trend by nie był, uważam, że jeśli są one pasujące to jest to przejaw elegancji a nie zaściankowości;]